- powiedziała o swoim życiu Matka Teresa w jednym z wywiadów kilka miesięcy przed śmiercią. Wyznała, że to codzienne, proste wypełnianie życzenia, które jako młoda dziewczyna otrzymała od swojej mamy.
Historia podpisania konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską i jego skutki prawne
Ruch Emaus zrodził się po II wojnie we Francji, a rozwinął w krajach zamożnej Północy. Nakierowany jest na pomoc w organizowaniu życia ubogim i pomoc na rzecz biednego Południa.
Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim “nova et vetera” - rzeczy nowe i stare. Te “stare” nie starzeją się nigdy. A “nowe” nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.
Z Jerzym Marszałkowiczem, zastępcą kierownika schroniska dla mężczyzn w Bielicach, współzałożycielem Towarzystwa Pomocy imieniem Brata Alberta, rozmawia Teresa Sienkiewicz-Miś.
To nie jest schronisko dla bezdomnych, lecz miejsce, gdzie ludzie pomagają sobie i innym. Nie są niepoprawnymi optymistami, bo rzeczywistość jest tu często szara i skrzecząca, ale z nadzieją patrzą w przyszłość.
O odcieniach bezdomności, nauce życia od podstaw i dziedziczeniu oczekiwań z Marią Demidowicz, prezesem zabrzańskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, rozmawia Klaudia Cwołek.
Miał wielkie serce i słabe zdrowie. Kochał ludzi i... czytał książki, w tym jedną o „niebezpiecznym” zakończeniu. Wcześniej miał inne plany, ale bieg zdarzeń, tłum biedaków i grupka przyjaciół zmienili wszystko.
Przekraczając ten próg, ma się wrażenie, że wchodzimy do zupełnie innego świata. Nie wiesz nigdy, co cię spotka… A jednak wrocławscy studenci są tam dwa razy w miesiącu.
Gniew nie jest emocją, która została zaprogramowana do działania w trybie „całodobowym”. Pod tym względem nasz organizm przypomina poniekąd samochód – jeśli za długo utrzymujemy silnik na najwyższych obrotach, może dojść do awarii. O postawach, które pomagają wznieść się ponad trudne okoliczności pisze Nick Vujicic.
Zgrzytają murarskie kielnie. Tłum ludzi, księża w ornatach i biskup Jan patrzą, jak robotnicy zamurowują żywcem 46-letnią kobietę.