– To, co Pier Giorgio Frassati dawał innym z własnej kieszeni, to był margines – mówi Wanda Gawrońska, siostrzenica błogosławionego. – Naprawdę dawał im całego siebie.
Ma 33 lata i kilkadziesiąt tysięcy kilometrów „w nogach”. A wszystko zaczęło się, kiedy jeszcze nie było go na świecie.
Postać św. Jana Nepomucena przypomina, że nie każdy człowiek ma prawo do całej prawdy o wszystkich.