To opowieść niewigilijna. Bo „głodnego nakarmić” trwa cały rok, nie tylko od święta.
Kiedyś jego widok wzbudzał strach na mieście. Wystarczyło powiedzieć: „Znam Maxa z Giszowca” i najwięksi gangsterzy tracili pewność siebie.
Ojcowie Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek zginęli za wiarę z rąk terrorystów z maoistowskiego ugrupowania Świetlisty Szlak.