Przyda się każda para rąk. Do robienia różańców w Domu Jałmużnika Warszawy.
Św. Brat Albert porzucił malarstwo, ale pozostał artystą. Artystą miłosierdzia...
Przyszło ok. 400 osób, w tym 30 osób na wózkach.
Co pomyślałby bł. Anicet Kopliński, widząc darczyńców i bezdomnych razem? – „Lubię to”. Fundacja Kapucyńska powraca do przedwojennej tradycji.
Prawie osiemdziesiąt portretów życiem pisanych. Historii takich samych jak nasze. O nas: bezdomnych i opuszczonych. Bardzo kochanych.
Wkrótce na tyłach kościoła przy ul. Miodowej ruszy budowa nowej jadłodajni. Po 25 latach będzie można ugotować zupę dla bezdomnych w godnych warunkach. Ale nie tylko.
– Nie miałem w życiu większej satysfakcji niż z podopiecznych, którzy przestali pić, podjęli pracę, ożenili się – mówi Bogusław Gałka o pomocy osobom bezdomnym.
- Wieczorami przytulali się tu zakochani, w ciepłą noc spali bezdomni. Ks. Twardowski uwielbiał spotykać ludzi - mówił ks. Aleksander Seniuk przy Ławeczce ks. Jana, odsłoniętej na Krakowskim Przedmieściu.
– Brat Albert Chmielowski kochał sztukę i Chrystusa – mówi brat Kamil, od 17 lat u albertynów na Kazimierzu w Krakowie. – Rzucił pędzel, aby zajmować się większą sztuką – służeniem bezdomnym.
Madryckie metro przekazało pozarządowej organizacji Mensajeros de la Paz - Posłańcy Pokoju - 5 tys. biletów dla potrzebujących.
Święty Jan Chrzciciel de Rossi urodził się we włoskiej miejscowości Voltaggio 22 lutego 1698 roku.