Chrześcijanie mordowani a świat milczy!
Pakistańscy chrześcijanie wciąż są pogrążeni w żałobie po niedzielnym zamachu na anglikański kościół w Peszawarze. ARSHAD ARBAB /PAP/EPA

Chrześcijanie mordowani a świat milczy!

Komentarzy: 5
RADIO WATYKAŃSKIE

publikacja 24.09.2013 17:49

Pakistańscy chrześcijanie wciąż są pogrążeni w żałobie po niedzielnym zamachu na anglikański kościół w Peszawarze. Zginęły, przypomnijmy, 82 osoby, w tym 34 kobiety i siedmioro dzieci.

W całym kraju wierni gromadzą się na modlitewnych czuwaniach. Niektórzy, zwłaszcza w większych miastach, wychodzą też na ulicę, by domagać się od rządu skutecznej ochrony. Nie ukrywają zdziwienia milczeniem wspólnoty międzynarodowej, która z nielicznymi wyjątkami nie zareagowała na zamach, przyzwalając tym samym na kolejne pogromy.

Przewodniczący Pakistańskiego Przymierza Mniejszości katolik Paul Bhatti liczy na to, że rząd wreszcie się opamięta i zapewni chrześcijanom rzeczywistą ochronę.

„Jest to w istocie najboleśniejszy i najbrutalniejszy zamach na chrześcijan w historii Pakistanu. Udałem się osobiście do Peszawaru. Widziałem ofiary i widziałem rannych. Czegoś takiego nie da się niczym uzasadnić. Rząd musi wreszcie zrozumieć, że nie może już dłużej zwlekać. Był to atak terrorystyczny i okazało się, że państwo nie jest w stanie chronić swych obywateli. Bardzo nas to niepokoi, bo to oznacza, że w tym społeczeństwie nie mamy zapewnionego bezpieczeństwa. Ten kościół Wszystkich Świętych był w tak zwanej czerwonej strefie, czyli należał do najbardziej zagrożonych obiektów. Jeśli nawet temu kościołowi nie udało się zapewnić bezpieczeństwa, to oznacza to, że zagrożenia władze nie traktują poważnie. Rząd nie jest w stanie chronić swych obywateli” - mówi Bhatti.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona