„Nie ma śniadania bez czytania”. Bardzo spodobała mi się ta zasada. Najpierw słowo Boże, a dopiero potem jedzonko.
Ciszaaaaa! Musimy się skupić! Odkładając pilota, staramy się zamienić świat Netflixa, Ligi Mistrzów i wyprzedaży na kwadrans z Panem Bogiem. Rozproszenia, jak na złość, rozpoczynają frontalny atak. Wychodzimy na ring i zamiast skupić się na Oblubieńcu, który cieszy się z tego, że do Niego przychodzimy, koncentrujemy się na zestrzeliwaniu przeciwności. Pif-paf!
O końcu świata i instrukcji budowania mostów mówi Wojciech Bonowicz.
Czy to możliwe, by wszechmocny Pan Zastępów, przy którym narody „są jak kropla wody u wiadra”, działał przez kawałeczek płótna? I dlaczego to, co zawsze działało, czasem przestaje działać?
Jak rozumieć popularną modlitwę ks. Dolindo Ruotolo? I jak nią się modlić?