 
		Nasza wieczność nie ma zakotwiczenia ani w murowanym grobie, ani w ludzkiej pamięci, ale w Bogu.
 
		Czemu tak biegany po tym cmentarzu? – zapytała przytomnie moja żona, kiedy po krótkiej modlitwie nad grobem ojca podniosłem torby ze zniczami i ruszyłem dalej. No właśnie, czemu?
 
		Cmentarze jawią się w te wieczory i noce jako wielkie, świetliste plamy wysyłające ku niebu sygnał.
 
		Rok temu porywacze siłą wyrywali go z afrykańskiej ziemi, na której służył. Dziś ks. Mateusz Dziedzic wrócił, by kontynuować swą misję.
 
		Odległość między tym, co wiemy z mediów, a tym, co działo się faktycznie, czasem jest większa aniżeli z ziemi na księżyc.
 
		Pół wieku temu Kościół przyjął deklarację, która miała być fundamentem zgody pomiędzy wyznawcami różnych religii.
 
		Jest tu bardzo duża przestrzeń do sensownego działania władz państwowych. Ale nie tylko.
 
		Jak to będzie? Ostatni weekend przyniósł wreszcie rozstrzygnięcia. W Rzymie i w Polsce.
 
		Rozeznawanie: tak. Nie można bać się słowa, które oznacza podstawowy akt sumienia. Zawsze jednak w świetle prawdy.
 
		I kiedyś, i dzisiaj jest tylu autentycznych chrześcijan. Niech nas będzie widać!