W Łagiewnikach zebrał się cały świat, wokół tego miejsca tworzy się wspólnota wartości moralnych i duchowych – powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas konferencji prasowej w Łagiewnikach w drugim dniu Kongresu Bożego Miłosierdzia.
Abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi opowiedział o niezwykle intensywnym kulcie Bożego Miłosierdzia, który rozwija się w jego kraju. Wyznał, że sam przyczynił się do uratowania pierwszego obrazu Pana Jezusa Miłosiernego – kościół, w którym był po wojnie przechowywany, miał być zamieniony w skład siana.
Co 5 lat w Ostrej Bramie zjeżdżali się czciciele Bożego Miłosierdzia i prosili o wolność. Po 1989 r., gdy został biskupem, udało mu się w pierwszym roku rządów odzyskać 97 kościołów, przyjechało też na Białoruś 50 księży z Polski. Obecnie na Białorusi pracuje 460 kapłanów i abp Kondrusiewicz łączy to z kultem Bożego Miłosierdzia, tak jak i odzyskanie tzw. czerwonego kościoła po precesji eucharystycznej w uroczystość Bożego Miłosierdzia w Mińsku.
Kard. Dziwisz odniósł się też do możliwości uznania św. Faustyny za doktora Kościoła. Zostało już zakomunikowane pragnienie wiernych, aby tak się stało – zebrano podpisy, później Komisja Doktrynalna rozpatrzy pisma kandydatki. – Na razie jesteśmy na początku tego procesu, ale patrzymy na to z wielką nadzieją, bo w Dzienniczku św. Faustyny zawarta jest wielka doktryna, która ubogaca naszą wiarę – podkreślił kard. Dziwisz. – Doktorem może być każdy, kto rzeczywiście wierzy – dodał ks. prałat Jan Machniak.
Poinformował on, że dotychczas zarejestrowało się 2 tys. uczestników Kongresu z 70 krajów. Bierze w nim udział 6 kardynałów (jeszcze dwóch przyjedzie później), biskupi z Filipin, Afryki, Argentyny, Meksyku.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.