Niektórzy pokonują tysiące kilometrów, żeby doświadczyć wiary i energii młodego, żywego Kościoła.
Z Ameryki, Afryki, całej Europy, a nawet Azji i Australii – młodzi ludzie ze wszystkich stron świata modlą się, bawią i po prostu żyją pełnią życia na Festiwalu Życia w Kokotku. Niektórzy pokonują tysiące kilometrów, żeby doświadczyć wiary i energii młodego, żywego Kościoła.
Asia, zachęcona filmikami na Facebooku, przyjechała do Kokotka z Irlandii, żeby doświadczenie Festiwalu Życia przełożyć na budowanie powstałej niedawno małej wspólnoty młodych katolików pod Dublinem, której jest animatorką. Inna Polka, która jest siostrą zakonną w Madrycie, przywiozła ze sobą drugą zakonnicę, Hiszpankę, by razem uczyć się pracy w Kościele z młodzieżą. Klerycy i młodzi księża z Afryki podpatrują, jak tworzyć atrakcyjne wydarzenia duszpasterskie dla młodych. A z polskiej parafii w Brukseli co roku na Festiwal Życia przyjeżdża grupa kilkudziesięciu osób i co roku powtarzają to samo: to najlepszy tydzień w życiu i nie wyobrażają sobie, by mogło ich tu zabraknąć.
SKĄD PRZYJECHALI MŁODI NA FESTIWAL ŻYCIA? ZOBACZ NA TIKTOKU:
https://vm.tiktok.com/ZGeGs7uJ8/
Jak przeżywają wiarę w krajach, gdzie na co dzień mieszkają, i dlaczego są gotowi przyjechać na Festiwal Życia dosłownie z drugiego końca, żeby spędzić ten jeden tydzień w Kokotku?
Zgubili bagaże, nie stracili wiary. „To nadzieja dla nas i naszych dzieci”
Rok temu Adriana ze swoją rodziną leciała 40 godzin z Australii do Kokotka, żeby pokazać swoim dzieciom żywą wiarę młodego Kościoła. Po wakacjach wróciła do Perth, namówiła znajomych i teraz ponownie są na Festiwalu Życia, ale już w 9-osobbowym składzie i… gubiąc po drodze wszystkie walizki.
– Widząc tylu młodych ludzi, rozmodlonych i pełnych życia, czujemy ogromną nadzieję, że Kościół żyje, a ta młodzież idzie w świat i niesie miłość, dobro, pokój, radość. Jest to też nadzieja dla naszych dzieci, że po tym, czego tu doświadczą, będą zawsze szły za Jezusem – przekonuje Gabriela Kania. – Niestety w Perth nie mamy takich możliwości, bo Kościół jest tam mało rozwinięty. Musimy przelecieć całą kulę ziemską, żeby spotkać tak fantastycznych ludzi na Festiwalu Życia – dodaje Szymon Dubert.
NAJLEPSZY TYDZIEŃ W ŻYCIU NA FESTIWALU ŻYCIA? POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI UCZESTNIKÓW:
Gustav dotarł do Kokotka ze Szwecji wraz z kilkunastoma osobami z polonijnej wspólnoty religijnej z Malmö. Przyznaje, że wprawdzie organizują tam spotkania młodych katolików z różnych miast, ale w niczym nie dorównuje to tak wielkiemu wydarzeniu, jakim jest Festiwal Życia. – W tym kraju katolicy to nieliczne jednostki, w szkole czy na studiach zawsze czujemy się osamotnieni. Przyjeżdżając tutaj otrzymujemy mocne świadectwo od innych ludzi i potem zabieramy te doświadczenia do Szwecji, a to bardzo buduje i umacnia naszą wiarę – opowiada.
Od kazachskich stepów aż po metropolie Ameryki
Po raz pierwszy w Festiwalu Życia uczestniczy grupa kilku młodych osób z Kazachstanu. Chociaż nikt z nich nie mówi po polsku, bo korzenie mają niemieckie lub ukraińskie, to zachęceni przez polskiego misjonarza przybyli do Kokotka z tłumaczką, by przeżyć coś, czego w swojej ojczyźnie doświadczyć nie mogą.
– Zachwycające jest dla mnie to, jak dużo ludzi jest na Festiwalu Życia, trzy razy więcej niż w Oziornoje, najpopularniejszym miejscu pielgrzymkowym w Kazachstanie. Bardzo podobają mi się Msze Święte prowadzone w duchu młodzieży oraz to, jak trafiają do mnie treści konferencji – mówi Veronika. – Będąc tutaj myślę też o tym, że chciałabym przyprowadzić na festiwal moich niewierzących przyjaciół, żeby pokazać im taki Kościół i taką wiarę – przyznaje.
NA CO CZEKAJĄ MŁODZI KATOLICY NA FESTIWALU ŻYCIA? ZOBACZ FILM:
W Kokotku są też chłopaki z Ameryki. Adrian jest z Quebecu we francuskojęzycznej części Kanady, Alex przyjechał z Elmhurst na przedmieściach Chicago. Wakacyjny pobyt u swoich rodzin w Polsce postanowili połączyć z religijnym wydarzeniem. Okazuje się, że niezależnie od kontynentu, młodzi katolicy mają te same przemyślenia i pragnienia.
– Quebec jest bardzo laickim miejscem. W szkole nie możemy nosić żadnych religijnych symboli, a kościoły umierają. O katolickich spotkaniach dla młodzieży nawet nie słyszałem – ubolewa Adrian. – Jestem absolutnie zaskoczony tym, jak profesjonalnie zorganizowany jest Festiwal Życia. Cieszę się, że możemy uczestniczyć w tym wydarzeniu z fantastycznym duszpasterzem z Wrocławia, który pomaga nam dobrze przeżyć ten czas – dodaje Alex.
Festiwal Życia trwa, najlepsze dopiero nadejdzie
Środa jest lednickim dniem w Kokotku. To efekt tegorocznej współpracy między Festiwalem Życia a Ogólnopolskim Spotkaniem Młodych LEDNICA 2000. Po porannej konferencji dominikanina o. Tomasza Nowaka, duszpasterza spotkań pod Bramą Trzeciego Tysiąclecia, wieczorem festiwalowicze będą bawić się na koncercie Siewców Lednicy.
Kolejne dni przyniosą przez wielu uczestników najbardziej wyczekiwane wydarzenia całego tygodnia. W czwartek po południu odbędzie się ekstremalny i widowiskowy Bieg Festiwalowicza – kilka kilometrów przez wodę, błoto, piasek i las. W piątek muzyczny wieczór uwielbienia poprowadzą Marcin Zieliński i festiwalowy zespół 3 Dni 3 Noce (wstęp wolny!). Natomiast w sobotę konferencję wygłoszą Edyta i Łukasz Golcowie, a koncerty zagrają Mesajah i C-Bool. Festiwal Życia zakończy się uroczystą Mszą Świętą w niedzielę.
Karnety weekendowe, bilety jednodniowe oraz wejściówki na wydarzenia wieczorne są do nabycia na terenie festiwalu oraz na stronie www.festiwalzycia.pl. Bieżące relacje z festiwalu można śledzić w mediach społecznościowych – na Facebooku, Instagramie, TikToku i YouTubie.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.