Na emocjach opiera się większość internetowych dyskusji o Kościele
Na emocjach opiera się większość internetowych dyskusji o Kościele. Są tacy, którym jakikolwiek temat związany z katolicyzmem kojarzy się źle. Ich wiedza o Kościele sprowadza się do kilku stereotypów, którymi żywią swe negatywne uczucia. Tacy ludzie, nawet jeśli znajdą tekst o współczesnych prześladowaniach chrześcijan, ich dramatycznych losach w wielu krajach, to wykorzystają tę informację, aby zaatakować, że Kościół to inkwizycja i wojny religijne, itd. Bo nie lubią Kościoła i już. Dlatego są za prawami człowieka, ale już niekoniecznie za prawami prześladowanych mniejszości chrześcijańskich.
Ciekawym przypadkiem są osoby duchowne, które nie lubią Kościoła w jego konkretnym kształcie. Od lat tkwią w jakiejś strukturze kościelnej, ale jej nie lubią. By usprawiedliwić ten stan rzeczy, bardzo chętnie mówią o rzeczywistych i urojonych słabościach Kościoła. Tłumaczą, że taka postawa wypływa z troski o wiarę. Sugerują, że papież i większość biskupów nie rozumieją wyzwań współczesności i pchają Kościół w złym kierunku. Jednocześnie można u nich zauważyć jakieś kompleksy w stosunku do środowisk dalekich od wiary wyrażonej w katechizmie. Gotowi są pochylić czoło przed każdą antykatolicką bzdurą… W zamian są komplementowani jako duchowni mądrzy, odważni i otwarci na dialog. Nie chcę oczywiście powiedzieć, że każda krytyka jakiejś sytuacji w Kościele wypływa z negatywnych uczuć, a nie z merytorycznych przemyśleń. Twierdzę natomiast, że w niejednym przypadku w pewnej mierze irracjonalne, nieuświadomione uczucia odgrywają zasadniczą rolę w formułowaniu opinii.
W Ćwiczeniach Duchowych św. Ignacego z Loyoli zachęca się rekolektanta, aby przed podjęciem decyzji uporządkował najpierw swoje uczucia, to znaczy uświadomił je sobie, nazwał i spróbował zobaczyć, skąd się biorą. Warto w ten wielkopostny czas zadać sobie pytanie: Czy tak po prostu lubię swój Kościół, ten konkretny, a nie jakiś wyidealizowany? A potem: W jakiej mierze moje opinie o Kościele są oparte na wiedzy i przemyśleniach, a w jakiej na dość ślepych odczuciach?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.