Papcio Chmiel

Dziesiątki tysięcy odsłon… Ktoś powie: przecież nie one, ale Pan Jezus jest najważniejszy. Owszem, ale…

Reklama

Mało kto wie, ale podobno polskie komiksy podbijają świat. Czemu nie można się dziwić. Ostatecznie wielu z nas wychowało się na legendarnej serii Henryka Chmielewskiego. Tytułowi bohaterowie, czyli Tytus, Romek i Atomek, rozpalali swoimi pomysłami wyobraźnię nie tylko umysły maluchów. Bywało, starsi podążali ich śladami z nieskrywaną pasją. Cóż, podobno mężczyzna to taki dorosły dzieciak; zmieniają mu się tylko zabawki…

Wspominam wydawaną po dziś serię trochę z przekory. Mówi się bowiem od pewnego czasu, że jesteśmy pokoleniem obrazu. Dla niektórych posługiwanie się nim w przekazie jest wręcz symbolem cofania się w cywilizacyjnym rozwoju, powrotem do jaskini. Przy czym nie zauważamy, że… zawsze tak było. Czego dowodem jest wspomniany Papcio Chmiel.

Zresztą nie tylko Papcio… Starsi często wspominają lekcje religii w salkach. Nauczanie początkowe… Dziecko dostawało do ręki tak zwane kolorowanki. Czyli książeczki z obrazkami, które należało wypełnić kolorami. Dla nieco starszych katecheci przynosili plansze. Pamiętajcie – słyszeliśmy na wykładach z katechetyki – najpierw kontemplacja obrazu, później rozmowa.

Nieco starsi z lekcją religii mają dziś coraz większy problem, ale jest miejsce, gdzie można ich spotkać. Wszystkim znane. Czego dowodem jest choćby wywiad, przeprowadzony przez Agnieszkę Huf z księdzem, który wkroczył w świat TikToka. Do nieprzekonanych ks. Adrian Chojnicki przemówił jednym argumentem. Gdy zapytał uczniów kto nie ma TikToka nikt nie podniósł ręki. Skoro wszyscy tam są, skoro jest to współczesny Areopag, powinien tam być również Kościół. Argument nie do podważenia. Podobnym nie od dziś posługuje się arcybiskup Ryś.

Wróćmy do komiksu. Od lat kapitalnie posługuje się nim w ewangelizacji włoski ksiądz Giovanni Berti. Ma swoją stronę internetową oraz konto na Facebooku i Instagramie. Szkoły rysunku żadnej nie skończył, ale – mówi o sobie – rysowanie było dlań sposobem przetrwania najnudniejszych lekcji. „Kiedy zostałem księdzem, nigdy nie przestałem przenosić uśmiechu na papier, myśląc o mniej lub bardziej zabawnych sytuacjach, jakie pojawić się mogą w życiu Kościoła. Także strony Ewangelii są źródłem inspiracji, by nie trywializować zawartego w nich przesłania, przeciwnie, by uchwycić moc radości, ukrytej w historii Jezusa”. Poniżej spolszczony przykład jego twórczości.

Papcio Chmiel

Komiks wykorzystuje do ewangelizacji i katechezy także episkopat amerykański. Niestety, nie zapisałem strony i kanału na YouTube, ale trafiłem kiedyś serię filmów o Katechizmie. Dziesiątki tysięcy odsłon. Co ciekawe, produkcja finansowana ze sprzedaży firmowych i okolicznościowych kopert. Wspominam, bo aspekt finansowy jest także ważny. Trzeba zaangażować specjalistów, a od tych nie można wymagać, by wszystko robili za przysłowiowe Bóg zapłać.

Dziesiątki tysięcy odsłon… Ktoś powie przecież nie one, ale Pan Jezus jest najważniejszy. Owszem, ale… Oddajmy na koniec głos księdzu Arkadiuszowi: „W jaki sposób chcemy trafić do młodych – przez ogłoszenia parafialne? Ich przecież nie ma w kościele! Są za to na TikToku i tam mogę do nich dotrzeć. Młodzi nie będą słuchać wielkiego, mądrego księdza z doktoratem, istotniejsze jest dla nich, że masz jakiś „fejm” – popularność. Im nie będzie imponować to, że dwie godziny adorujesz Najświętszy Sakrament, tylko to, że masz milion wyświetleń. Wychodzę od tego, co im bliższe – póki co dla nich bliższy jest TikTok niż Jezus, ale przez te krótkie filmiki staram się doprowadzić ich do samego Boga. Jedna osoba, która przychodzi do Chrystusa, jest cenniejsza niż milion wyświetleń na TikToku”.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama