Przedstawiciele zawodów medycznych zgromadzili się w niedzielę w katedrze na wspólnej modlitwie z okazji patronalnego święta - św. Łukasza.
Zebranych powitał ks. Marcin Niesporek, archidiecezjalny duszpasterz służby zdrowia. – W naszej modlitwie pamiętamy o wszystkich pracownikach służby zdrowia. Pragniemy być solidarni z medykami dyżurującymi na oddziałach szpitalnych, w hospicjach, domach pomocy społecznej – mówił.
Swoje słowo skierował do nich abp Wiktor Skworc. – Określają Was dwa słowa: „służba” i „zdrowie”; opisujące ludzi chroniących i ratujących podstawową wartość: ludzkie życie i zdrowie. Jak ceniona to wartość, potwierdzają choćby słowa życzeń składanych z okazji imienin czy urodzin. Często się wtedy mówi i słyszy: „zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze”. Niewątpliwie jest ono wartością umożliwiającą realizację wszelkich życiowych zadań, przy czym nie wolno zapominać, że pierwszym odpowiedzialnym za swoje zdrowie jest każdy z nas. Dlatego ważna jest roztropność, zabieganie naturalnymi środkami o zdrowie i dobrą kondycję psychofizyczną oraz profilaktyka – mówił metropolita. – Wasza praca – posługa dla zdrowia ludzi jest „grą zespołową”; zespołową pracą. Każdy etap waszej posługi jest ważny i oparty na wzajemnym zaufaniu. A wachlarz waszych obowiązków jest szeroki, ogromne są wobec was społeczne oczekiwania; zwłaszcza oczekiwania człowieka chorego, niejako przymuszonego zdrowotną sytuacją do ratowania zdrowia. A waszym zadaniem jest udzielić kompetentnej i skutecznej pomocy tym wszystkim, którzy jej potrzebują – dodał.
Odnosząc się do codzienności zatrudnionych w ochronie zdrowia osób, przywołał słowa papieża Franciszka. Ojciec święty pisał o dłoniach tych ludzi jako znaku miłosiernych rąk Ojca. Nawiązał także do rąk Mojżesza, o których mówiło pierwsze czytanie tego dnia. – Wydarzenie opisane w Księdze Wyjścia jest obrazem cnoty wytrwałości, cierpliwości w obliczu trudnej, niebezpiecznej sytuacji. Sugeruje również jakie powinny być nasze działanie i modlitwa. Więcej jaka powinna być nasza codzienna wierność: obowiązkom, zadaniom, wezwaniom, powołaniu. Nasze ręce muszą być cały czas wzniesione ku Bogu, aby zwyciężyć pokusy, słabości i zniechęcenie, które z nami walczą. Nasze ręce muszą być cały czas trzymane wysoko, aby do końca wypełnić powierzone nam przez Boga powołanie, misję – przypomniał abp Wiktor Skworc.
Metropolita podziękował zebranym w katedrze pracownikom placówek medycznych. – Pamiętając o posłudze służby zdrowa, a każdy z nas ma swoje osobiste doświadczenia z czasu bycia pacjentem, składamy na ołtarzu naszą wdzięczność, wdzięczność całego społeczeństwa za wasze zaangażowanie i poświęcenie, które ma ogromne znaczenie społeczne, bo dotyczy człowieka, zawsze konkretnego, znanego z imienia i nazwiska i to jeszcze człowieka cierpiącego, obolałego, potrzebującego poza kompetentną pomocą medyczną ludzkiego wsparcia oraz lekarstwa czułej empatii i impulsu nadziei – mówił. Wyrażając wdzięczność, przypomniał, że „znając realia i warunki tej służby, wszyscy dobrze wiemy, że potrzebuje ona wsparcia, zarówno materialnego, a więc solidarnej składki zdrowotnej, wsparcia odpowiednim procentem PKB”. To powinno, zdaniem abp. Wiktora Skworca, towarzyszyć okazywanemu wsparciu duchowego, w modlitwie.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.