W tym roku Paschę obchodzimy nie przy radosnym dźwięku dzwonów, ale przy złowrogim dźwięku bomb i niszczycielskich eksplozji, które mają miejsce niedaleko stąd – przypomniał papieski kaznodzieja kard. Raniero Cantalamessa. Wygłosił on homilię w czasie Liturgii Męki Pańskiej, którą w Wielki Piątek papież Franciszek odprawił w bazylice św. Piotra w Watykanie.
Kaznodzieja Domu Papieskiego przypomniał, co „Jezus powiedział pewnego dnia na wieść o rozlewie krwi dokonanym przez Piłata i zawaleniu się wieży w Siloe: «Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie»”. – Jeśli nie zamienicie waszych włóczni na sierpy, waszych mieczy na pługi, a waszych pocisków na fabryki i domy, wszyscy w ten sam sposób zginiecie! – przestrzegł włoski kapucyn.
W swym rozważaniu skupił się na pytaniu Piłata: „Cóż to jest prawda?”. – Za pośrednictwem Internetu śledziłem niezliczone debaty na temat religii i nauki, wiary i ateizmu. Uderzyła mnie jedna rzecz: wiele godzin dialogów, w których nie pada imię Jezus. A jeśli strona wierząca odważyła się czasem wspomnieć o nim i o fakcie jego zmartwychwstania, natychmiast starano się zamknąć dyskusję jako nieistotną dla tematu. Wszystko dzieje się „etsi Christus non daretur”: tak jakby człowiek, który nazywa się Jezus Chrystus, nigdy nie istniał na świecie – zauważył kard. Cantalamessa.
Zobacz: Serwis specjalny na Triduum Paschalne
Skutek tego jest taki, że „słowo «Bóg» staje się pustym pojemnikiem, który każdy może wypełnić według własnego uznania”. – Ale właśnie z tego powodu Bóg zatroszczył się o to, aby nadać swojemu imieniu treść: „Słowo stało się ciałem”. Prawda stała się ciałem! Stąd też usilne starania, aby pominąć Jezusa w dyskursie o Bogu: ludzkiej pysze odbiera wszelki pretekst, by samemu decydować o tym, czym jest Bóg! – podkreślił papieski kaznodzieja.
Odniósł się także do innych słów Piłata: „Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie”. – Ludzie Twojego Kościoła, Twoi kapłani opuścili Cię, pomniejszyli Twoje imię straszliwymi występkami! I czy powinniśmy jeszcze w Ciebie wierzyć? – pytał zakonnik. Odpowiedział, że „nasza miłość może być osłabiona, a nasza wola skruszona przez spektakl niedociągnięć, głupstw i grzechów Kościoła i jego szafarzy”, ale nie wierzy, „by ci, którzy naprawdę uwierzyli, porzucili wiarę z tych powodów, a już najmniej ci, którzy znają historię”. Przyznał, że jest tak samo wrażliwy na skandale, jak każdy inny chrześcijanin i że w swoim życiu wiele wycierpiał „z powodu księży, którzy są niedouczeni, zmęczeni, słabi, a czasem źli”.
Podkreślił, że ostatnie wydarzenia przypomniały nam o tym, iż „porządek świata może się zmieniać z dnia na dzień”. – Wszystko przemija, wszystko się starzeje, wszystko – nie tylko „błoga młodość” – zanika. Jest tylko jeden sposób, aby uciec przed prądem czasu, który ciągnie za sobą wszystko: przejść do tego, co nie przemija! Postawić stopy na twardym gruncie! Pascha oznacza przejście: w tym roku wszyscy przeżyjmy prawdziwą Paschę, Czcigodni Ojcowie, bracia i siostry: przejdźmy do Tego, który nie przemija. Przejdźmy teraz z sercem, zanim kiedyś przejdziemy z ciałem! – zachęcił kard. Cantalamessa.
Na kolejnej stronie pełna treść homilii
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).