„Przywożę Wam pozdrowienie i błogosławieństwo od Ojca Świętego. Papież modli się i bardzo przeżywa sytuację wojny. Dziś trzeba myśleć Ewangelią, a nie światem. Z Lublina pojadę na Ukrainę, tak daleko, jak się da” - te słowa papieskiego jałmużnika, kardynała Konrada Krajewskiego przytacza na komunikatorze Twitter rzecznik archidiecezji lubelskiej, ks. Adam Jaszcz.
We wczorajszym wywiadzie dla Radia Watykańskiego, kardynał Krajewski stwierdził. „Na Ukrainie panuje stan wojny, więc nie wiem, do kogo będę mógł dotrzeć. Jak widzimy z godziny na godzinę wszystko się zmienia, wszystko się przemieszcza. Na pewno będę się starał spotkać z jak największą liczbą osób, aby zanieść błogosławieństwo Ojca Świętego. Chcę też być blisko wolontariuszy, tych, którzy pomagają uchodźcom na granicy”.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.