Brak bezpieczeństwa utrudnia niesienie pomocy humanitarnej i działalność Kościoła. Wskazali na to biskupi Republiki Środkowoafrykańskiej, którzy spotkali się na pierwszej w tym roku sesji plenarnej episkopatu. Mówiono m.in. o bezpardonowym grabieniu surowców naturalnych tego kraju, zysk ze sprzedaży których nie przekłada się na lepsze życie jego mieszkańców.
W tym afrykańskim kraju dwoma diecezjami kierują polscy biskupi misyjni. Ordynariusz Bouar wskazuje w rozmowie z Radiem Watykańskim, że w miarę spokojnie jest jedynie w dużych miastach. Brak bezpieczeństwa sprawia, że kolejne organizacje humanitarne wycofują swoich pracowników, co negatywnie odbija się na życiu cierpiącej ludności. „Potrzeby są ogromne, a ludzie bardzo zmęczeni niekończącym się konfliktem” – mówi bp Mirosław Gucwa.
Biskupi spotkali się również z prezydentem i premierem Republiki Środkowoafrykańskiej. Mówiono m.in. o konieczności prowadzenia dalszego dialogu narodowego, rozbrojenia i pojednania. Zauważono, że zainicjowane w Kościele na całym świecie doświadczenie synodalne może też być przykładem działania dla tego narodu tak mocno naznaczonego ranami przeszłości.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.