Ofiarowane przez nich pieniądze niemal w całości pokryją roczny koszt programu uwolnienia się z bezdomności dla jednej osoby.
Lokalni przedsiębiorcy wspomogli finansowo projekt pomocy ludziom bezdomnym w Birmingham. Ofiarowane przez nich pieniądze niemal w całości pokryją roczny koszt programu uwolnienia się z bezdomności dla jednej osoby. Pomysłodawcy mają nadzieję, że pierwszy gest pomocy, której udzieliło im sześć firm z branży budowlanej, zainspiruje kolejne biznesy z tej części Anglii.
Tabor House czyli dom dla ludzi bezdomnych powstał w 2017 roku z połączenia sił Archidiecezji Birmingham i dobroczynnych organizacji, w tym Father Hudson’s Care – katolickiej agencji opieki społecznej, którą założył w początku XX wieku ks. George Hudson. Prowadzone przez niego Diecezjalne Towarzystwo Ratunkowe ratowało życie i godność bezdomnych i porzuconych dzieci.
Projekt realizowany pod hasłem „A Bed-Sponsor” to poszukiwanie altruizmu wśród przedsiębiorców. „Dom Tabor” dawał dotąd schronienie maksymalnej liczbie 11 osób. W związku z pandemią jego wnętrze przebudowano, konstruując jednoosobowe kapsuły ze szkła akrylowego z łóżkiem, krzesłem i szafką. Teraz ośrodek może przyjąć tylko ośmioro podopiecznych, jednak otrzymają oni większe spektrum wsparcia, niż dotąd. Przede wszystkim będzie to indywidualny program pracy z mentorem, który pomoże znaleźć zatrudnienie, mieszkanie i zasiłek. A także stałe zakwaterowanie, codzienne wyżywienie i niezbędne artykuły osobiste. Całość wyceniono na kwotę około 5.000 funtów rocznie na jedną osobę.
Nadzieja na podjęcie trudu współodpowiedzialności jest szczególnie pożądana w Birmingham, które w ostatnich latach wiodło prym w statystykach bezdomności w skali całego kraju. W obliczu dużej gospodarczej niepewności, której doświadcza Wielka Brytania, w nadchodzących miesiącach potrzebna jest jeszcze większa niż dotąd międzyludzka solidarność.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.