Wzruszona włoska aktorka Anna Foglietta, matka chrzestna wydarzenia, zainaugurowała 77. edycję festiwalu. Ze sceny popłynął też apel 8 dyrektorów największych kinowych imprez.
Podczas ceremonii otwarcia w środowy wieczór aktorka złożyła specjalne podziękowania lekarzom, pielęgniarkom i aptekarzom. "Przytulam z całych sił krewnych ofiar COVID. Jesteście w naszych sercach" - mówiła A. Foglietta. "Mamy obowiązek wyobrazić sobie i zbudować świat, który nadejdzie" - zakończyła.
"Anna Foglietta zainaugurowała ten wieczór także hołdem dla Ennia Morricone przed rzadką publicznością - w maseczkach - Palazzo del Cinema" - pisze Angela Calvini, wysłanniczka "Avvenire", największego włoskiego dziennika katolickiego, na festiwal wenecki.
Przewodnicząca jury Cate Blanchett, australijska aktorka, dodała po włosku: "Jesteśmy tutaj i daliśmy radę", przypominając, jaką wartość miało kino towarzyszące nam w czasie lockdownu.
Inna wspaniała aktorka - Brytyjka Tilda Swinton - otrzymała Złotego Lwa za całokształt twórczości. Cieszyła się z zaszczytu, nazywając Festiwal Filmowy w Wenecji "najbardziej czcigodnym i majestatycznym na ziemi".
"Cierpieliśmy z powodu braku kina, braku nowych filmów. To było smutne" - mówił dyrektor festiwalu Alberto Barbera. "Trzeba przejść od rywalizacji do współpracy" - podkreślił, a na scenę wyszli tego wieczoru dyrektorzy najważniejszych międzynarodowych festiwali filmowych, by wspólnie odczytać długi dokument. Obok A. Barbery stanęli: Carlo Chatrian, szef festiwalu w Berlinie, Thierry Frémaux (Cannes), Lili Hinstin (Locarno), Vanja Kaludjeri (Rotterdam), Karel Och (Karlovy Vary), José Luis Rebordinos (San Sebastian). Wśród sygnatariuszy była także Tricia Tuttle, szef BFI London Film Festival, która jednak nie dojechała do Wenecji. Dyrektorzy wyrazili swoje pełne wsparcie dla przemysłu filmowego w kryzysie.
"Musimy dbać o kina. I wszyscy razem, one i my, sale kinowe i festiwale, podejmujemy wysiłek, by zadbać o filmy, artystów, profesjonalistów, krytyków, tych, którzy sprawiają, że kino istnieje. Pomóżcie nam dotrzymać tego zobowiązania" - apelowali.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).