W młodości uważał, że Kościół rzymski ma związek z Antychrystem. Później odkrył w nim ucieleśnienie Kościoła Chrystusowego. Został katolikiem, księdzem, kardynałem. Benedykt XVI ogłosi go błogosławionym.
Newman w jego pobliżu organizuje skromne miejsce modlitwy, naukowej pracy, skupienia, które dzieli z grupką swoich zwolenników. Tam pracuje nad jednym z najważniejszym dzieł „O rozwoju doktryny chrześcijańskiej”. Pisze nieraz po 14 godzin dziennie, stojąc przy wysokim pulpicie. W jakimś sensie to dzieło było intelektualnym uzasadnieniem jego decyzji o konwersji. Pracując nad nim, odkrywa Kościół rzymskokatolicki jako najwierniejsze ucieleśnienie Kościoła, którego chciał Chrystus.
Newman kończy dzieło 6 października 1845 roku. Dwa dni później w Littelmore zjawia się o. Dominik Barberi, włoski zakonnik działający w Anglii, beatyfikowany przez Pawła VI. Newman klęka przed nim, prosi o wysłuchanie spowiedzi i przyjęcie do Kościoła katolickiego. Spowiada się do późnej nocy, kończy o poranku następnego dnia. 9 października o. Barberi przyjmuje do Kościoła katolickiego jednego z najbardziej znanych duchownych anglikańskich. W kaplicy oratorium o. Barberi odprawia Mszę, jako ołtarz służy mu pulpit, przy którym pisał Newman. Teraz przyjmuje od niego pierwszą Komunię.
Dzisiaj w Littlemore budynek, w którym dokonała się jedna z najsłynniejszych konwersji ostatnich dwóch wieków, znajduje się pod opieką sióstr z powstałego w Niemczech zgromadzenia „Praca”. Dom nazywany jest „The College”, czyli kolegium. Brzmi to trochę jak żart. Pobliskie oksfordzkie kolegia to piękne, zabytkowe, klimatyczne budowle. Kolegium w Littlemore to jednopiętrowy barak w kształcie litery L. Można tam dziś zobaczyć pamiątki po wielkim konwertycie, jego pokój, kaplicę, słynny pulpit. Obok wyrósł nowy kościół katolicki pod wezwaniem bł. Dominika Barberiego. Sto metrów dalej stoi anglikański kościół, w którym Newman wygłosił ostatnie anglikańskie kazanie. Tamtejsza pani pastor współpracuje z siostrami i traktuje Newmana jako ekumenicznego świętego.
Oratorium w Birmingham
Po konwersji Newman opuszcza Littlemore. Definitywnie rozstaje się też z ukochanym Oksfordem. Wyrusza w podróż w nieznane. W Rzymie przyjmuje święcenia kapłańskie i wstępuje do wspólnoty oratorianów założonej przez św. Filipa Nereusza. Pod koniec 1847 roku Newman wraca do Anglii i zakłada pierwszy dom oratorianów, czyli oratorium w Birmingham. Drugi dom powstaje w Londynie. Sam Newman pozostaje już na zawsze związany z Birmingham.
Zależy mu bardzo na tym, aby Kościół katolicki odradzający się w jego ojczyźnie po wiekach prześladowań zbudował silne podstawy intelektualne. Jednocześnie jest duszpasterzem, spowiednikiem służącym na co dzień w swojej parafii. W kazaniach stara się mówić do rozumu i do serca. Newmanowi długo nie było łatwo odnaleźć się w Kościele katolickim. Jego anglikańscy przyjaciele odcięli się od niego. Wśród katolików podejrzewany jest o zbytni liberalizm, o przesadne akcentowanie roli świeckich. W 1851 roku, na prośbę biskupów irlandzkich, angażuje się w organizację uniwersytetu katolickiego w Dublinie (Irlandia jest wtedy częścią Królestwa Brytyjskiego).
Później zakłada szkołę przy oratorium w Birmingham. Czuje się jednak nierozumiany i rozczarowany. „Myślę, że osobiście poniosłem klęskę” – notuje w roku 1853. W roku 1864 w Oratorium oprócz Newmana jest zaledwie sześć osób. Większość protestantów o nim zapomniała, katolicy nie rozumieli, władze kościelne nie ufały. Newman znosi to w pokoju. Nie wytrzymuje, kiedy Charles Kingsley, wpływowy pisarz i profesor z Cambridge, zarzuca mu obłudę. Sprowokowany Newman pisze „Apologia pro vita sua”.
W tym autobiograficznym dziele, przypominającym nieco słynne „Wyznania” św. Augustyna, opisuje bardzo szczerze i osobiście swoją duchową drogę. Ta publikacja sprawia, że katolicy i anglikanie zaczynają na nowo dostrzegać wielkość angielskiego konwertyty. Newman zostaje wybrany na pierwszego honorowego członka Trinity College, którego był absolwentem (wtedy jeszcze w Oksfordzie nie mógł studiować nikt, kto nie był wyznawcą anglikanizmu!). W 1879 r. papież Leon XIII mianuje go kardynałem. Newman umarł w wieku 89 lat. Pochowany został w tym samym grobie, w którym parę lat wcześniej spoczął jego bliski przyjaciel Ambrose St. John. Na cmentarz odprowadzało go 15 tysięcy ludzi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.