Chrystus obecny jest tam, gdzie uczniowie wypełniają swoją misję, a nie są więźniami swojej małej owczarni. To zadanie powierzone ludziom, którzy doświadczają swej kruchości jest możliwe do wypełnienia tylko dzięki temu, że Jezus zapewnia ich, że będzie z nimi aż do końca czasów.
To główna myśl ostatniej medytacji wygłoszonej przez o. Pietro Bovatiego. Dziś w Aricci pod Rzymem zakończyły się rekolekcje dla Papieża i pracowników Kurii Rzymskiej. Franciszek ze względu na chorobę uczestniczył w nich przebywając w swoim mieszkaniu w Watykanie.
Wczorajszy dzień rekolekcyjny rozpoczął się od tematu modlitwy. „Współczesny Kościół jest bardziej lub mniej otwarcie ciągle atakowany i odpowiedzią na taki stan rzeczy powinno być połączenie autentycznego świadectwa z prawdziwą modlitwą. Bez zmęczenia, bez strachu i nigdy sami, oraz co więcej, z ukrytą bronią, którą jest wiara, która naprawdę góry przenosi” – mówił o. Pietro Bovati. Dodał, że modlitwa jest osobistym zaangażowaniem, którego Pan oczekuje od każdego wierzącego. Pozostaje też wsłuchiwaniem się w głos Boga i ze swej istoty jest apostolska w przyjmowaniu i rozpoznawaniu łaski.
Popołudniową medytację rekolekcyjną włoski biblista poświęcił wstawiennictwu, jako szczególnej, pełnej miłości pomocy, która kierowana jest do osób potrzebujących przebaczenia i pojednania z Bogiem. Chodzi więc o bardziej duchowe wsparcie, posługę, która dotyka serca człowieka, tego, co nosi on głęboko ukryte w swym wnętrzu. Do tej posługi wezwani są kapłani i powinni spełniać ją w sakramencie pojednania w duchu miłości, oddania i poświęcenia. Ta posługa domaga się od nich modlitwy wstawienniczej, aby przyjść z pomocą grzesznikowi pragnącemu przebaczenia.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.