W Izraelu podejmowane są inicjatywy mające na celu zachowanie i odrodzenie języka aramejskiego, a także związanej z nim tożsamości. W przeszłości język ten był powszechnie używany na Bliskim Wschodzie. Posługiwał się nim również sam Jezus. Dziś jest on używany tylko w nielicznych wspólnotach. Posługują się nim również badacze Talmudu, który został napisany w języku pseudoaramejskim.
Jak podaje agencja Fides, w Jerozolimie odbył się światowy kongres, w którym wzięli udział znawcy tego języka, a także przedstawiciele Kościołów wschodnich, które do dziś modlą się po aramejsku. Przypomniano też o inicjatywie izraelskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, które od 2014 r. uznaje tożsamość aramejską za jedną z trzech oficjalnych tożsamości narodowych mieszkańców Izraela, obok żydowskiej i arabskiej. Według oficjalnych danych do takiego samookreślenia ma dziś prawo 115 tys. izraelskich chrześcijan, którzy do tej pory są zaliczani do społeczności arabskiej.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.