Czy Kościół może być uczestnikiem politycznego sporu?
Wysoka i niska
Papież Paweł VI stwierdził, że polityka jest jedną z najwyższych form miłości. Tę swoistą definicję polityki papież Franciszek przypomniał m.in. w 2016 r., zwracając się do przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i polityków z całego świata zaangażowanych w walkę z handlem ludźmi. Powiedział też wtedy, że Kościół powinien uczestniczyć w życiu politycznym, ale zastrzegł, że tylko w „wysokiej polityce”. O co chodzi w tym określeniu, wyjaśnił w wywiadzie rzece „Otwieranie drzwi”, który przeprowadził z nim Dominique Wolton. Polityka „wysoka”, którą zdaniem Franciszka Kościół sam uprawia, polega na „mobilizowaniu ludzi do wprowadzania w życie przesłania ewangelicznego”.
Papież dodał, że Kościół nie powinien się mieszać do „niskiej” polityki partyjnej „i tym podobnych rzeczy”. Zauważył też, że w tej „niskiej” polityce Kościół jest często wykorzystywany. Odwołując się do francuskiej historii, przypomniał „wielebnych panów, którzy służyli dworowi i uprawiali „niską” politykę. „To nie byli pasterze. Prawdziwi pasterze to proboszcz z Ars, to św. Piotr Fourier, który był spowiednikiem dworu, ale zawsze trzymał się z boku. Czekał, aż penitent przyjdzie do niego, by pomówić o tym, co kryje się w jego sercu. Ale nie uprawiał »niskiej« polityki” – wyjaśnił Franciszek. Dorzucił jeszcze, że wcale nie uważa, żeby pasterze i kapłani, których widać głównie na przyjęciach i na lotniskach, byli na swoim miejscu. Te papieskie uwagi jednoznacznie wskazują pola wspólne Kościoła i polityki.
Nie mogą rezygnować
Kto wobec tego powinien dzisiaj angażować się w politykę, reprezentując Kościół? Odpowiedź można znaleźć w dokumentach Soboru Watykańskiego II. „Kościół uznaje za godną pochwały i szacunku pracę tych, którzy dla posługi ludziom poświęcają swoje siły dobru państwa i podejmują się tego trudnego obowiązku” – można przeczytać w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”. Święty Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Christifideles laici” stwierdził bardzo mocno, że „aby ożywiać duchem chrześcijańskim doczesną rzeczywistość, służąc osobie i społeczeństwu, świeccy nie mogą rezygnować z udziału w »polityce«, czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra”. Papież Franciszek mówił nawet o tym, że katolicy nie powinni się bać „ubrudzić rąk”, wchodząc do polityki.
Wojciech Korfanty we wspomnianej publikacji wskazał, że w życiu publicznym istnieje cały szereg zagadnień, którymi zająć się musi nie tylko „władza cywilna, lecz także władza kościelna, oczywiście każda ze swego punktu widzenia”. Wymienił też sfery, w które Kościół nie powinien się angażować. Są to spory i walki partyjno-polityczne, dążenie do zdobycia władzy oraz prawa narodów do wybierania sobie takich form rządów, jakie im się podobają. Ten katalog wciąż jest aktualny i znakomicie pokazuje pola osobne Kościoła i polityki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.