Eucharystia tworzy Kościół

xwl

Pytanie co robić w sytuacji, gdy są wierni, jest świątynia, ale nie ma prezbitera, pozostaje otwartym i wartym przemyślenia.

Reklama

O ile tłumaczenia papieskich homilii ukazują się szybko, to z konferencją prasową na pokładzie wracającego do Rzymu samolotu bywa różnie. Trzeba czekać kilka dni, a niekiedy zadowolić się jedynie omówieniem. Te z reguły bywają wybiórcze, akcentując nie zawsze to, co dla papieża było najważniejsze. Niejako przy okazji mówił o tym prefekt Dykasterii do Spraw Komunikacji Paolo Ruffini na spotkaniu z dziennikarzami w Lourdes. „Kiedy obrazy, czy wiadomości swoje zadanie odnajdują w konsumizmie, lub manipulowaniu człowiekiem, to znajdujemy się w jakiejś pułapce, w sytuacji niosącej agresję.” Być może – mam świadomość, że jest to dość odważna i ryzykowna teza – wybieranie i akcentowanie niekiedy pobocznych, ale medialnie nośnych wątków, wręcz przerysowanych przez autora, rodzi tę widoczną w wielu dyskusjach niechęć i agresję wobec Franciszka. Zresztą poprzednicy również obrywali. Świętego Jana Pawła II chroniła w Polsce powszechna sympatia. Stąd niewielu dziennikarzy odważało się cytować krytyczne głosy prasy obcojęzycznej. Benedykt XVI taryfy ulgowej już nie miał, więc lansowany przez niektóre środowiska mit pancernego kardynała szybko zagościł także w polskich środkach przekazu.

Tak będzie zawsze, gdy o treści decydować będzie jej sprzedaż, nakłady i odsłony. Czyli wspomniany przez Ruffiniego konsumizm. Nie służący temu, co jest najważniejszym zadaniem środków przekazu: bycie medium, łącznikiem, mostem, budowanie wspólnoty, a nie jej niszczenie.

Franciszek na pokładzie AV162 o roli mediów nie mówił, natomiast pojawił się, pod koniec konferencji, wątek budowania wspólnoty. Caroline Pigozzi z „Paris Match” pytała o możliwość święceń mężczyzn żonatych. Papież potwierdził nauczanie poprzedników przyznając, że nie widzi możliwości, by kandydaci do kapłaństwa, przed przyjęciem święceń decydowali o tym, czy chcą być celibatariuszami, czy żyć w małżeństwie. Zwrócił natomiast uwagę na poważny problem. Tym, co buduje Kościół, jest Eucharystia. Bez niej życie zamiera. Stąd należy zastanawiać się, czy w sytuacji, gdy brakuje kapłanów, nie należało by święcić żonatych mężczyzn. Powołując się na refleksje biskupa Fritza Lobingera (Preti per domani, Emi, 2009), zauważającego, że „Kościół sprawuje Eucharystię a Eucharystia sprawia Kościół”, zastanawiał się, czy można „wyświęcić starszego mężczyznę żonatego, ale jedynie po to, aby sprawował munus sanctificandi, to znaczy, aby sprawował Mszę św., sakrament pojednania i namaszczenia chorych. Święcenia kapłańskie dają trzy posługi: regendi - rządzić, pasterz; docendi - nauczać - i uświęcać. To jest konsekwencją wyświęcenia. Biskup udzieliłby tylko władzy munus sanctificandi”.

Oczywiście jestem w stanie przewidzieć jacy autorzy będą powoływać się na ten fragment wypowiedzi twierdząc, że papież chce znieść celibat, ale to będzie nieuczciwość. Bo na samym początku Franciszek z całą mocą podkreślił, co wyżej zauważyłem, że celibat jest wielkim darem dla Kościoła i nigdy nie pozwoli, by był opcjonalny. Natomiast pytanie co robić w sytuacji, gdy są wierni, jest świątynia, ale nie ma prezbitera, rzeczywiście pozostaje otwartym i wartym przemyślenia. Także w perspektywie problemów, jakie mogą w przyszłości dotknąć także Kościół w Polsce. Wszak – powtórzmy to jeszcze raz – Eucharystia tworzy Kościół.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama