Trzeba mówić o niedojrzałości, zranieniu, zahamowaniu. Myślę, że pojęcie zahamowania najlepiej oddaje istotę zjawiska.
Analizując niezwykłą mądrość natury, wpisaną w ludzką fizjologię, psychologię oraz duchowość, można łatwo pokazać, że homoseksualizm jest propozycją „zranioną”. Wydaje się jednak, że społeczeństwa, które odrzucają w zdecydowanej większości transcendentny wymiar życia ludzkiego, mają jednak o wiele słabsze „społeczne mechanizmy obronne” i nie widzą nieraz większej potrzeby bronienia wartości małżeństwa, rodziny, poczętego życia czy też godności ludzi z tak zwanego marginesu. W tych społeczeństwach seksualność łatwo staje się „towarem konsumpcyjnym”, zaś wolność do nieograniczonej konsumpcji uchodzi za jedną z najważniejszych wartości.
Zaznaczmy jednak lojalnie wobec osób zranionych homoseksualnie, iż społeczeństwo nie może bronić się przed nimi w sposób nieuczciwy: agresją, atakiem czy też wyśmiewaniem ich. Niestety, takie próby — choć marginalne — są jednak podejmowane. Należy się od nich odcinać i traktować je nie tylko jako niechrześcijańskie, ale także jako nieludzkie. Potrzebujemy wszyscy rozsądku i umiaru, który pozwoli odróżnić małe grupki krzykliwych i obolałych „promotorów homoseksualnych” od wielu osób, które cierpią z powodu swojego homoseksualizmu i usiłują często z nim się uporać.(...)
Jakie wyjście mogą wybrać osoby, które z powodu głębokiego zranienia homoseksualnego nie będą jednak zdolne do małżeństwa? „Katechizm Kościoła Katolickiego” stawia sprawę jednoznacznie: „Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one — stopniowo i zdecydowanie - do doskonałości chrześcijańskiej” (nr 2359). Miłość ludzka może się realizować nie tylko w małżeństwie, ale także w innych odniesieniach. Osoba homoseksualna, która nie czuje się zdolna do małżeństwa, dzięki otwarciu na Boga może odkryć to powołanie, które On sam dla niej przygotował. Nie jest to bynajmniej powołanie gorsze, choć często jest ono znacznie trudniejsze. Ale właśnie w owym trudzie i bólu odnajdywania i realizowania powołania osoba dźwigająca krzyż zranienia homoseksualnego może doświadczyć jego niezwykłej owocności. Często wielka wrażliwość osób homoseksualnych, zrodzona w cierpieniu, staje się bowiem źródłem ich bogatego, ciekawego i twórczego życia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.