Urodziłam się w małej kabylskiej wiosce, w której przeżyłam 19 lat. Po zakończeniu szkoły wyjechałam do Algieru gdzie studiowałam Zarządzanie Finansami, a od roku pracuję dla jednego z operatorów sieci komórkowej. Wciąż jednak studiuję, aby uzyskać możliwość jeszcze lepszej pracy.
Jaka jest różnica między życiem na wsi a życiem w mieście?
Osobiście nie bardzo lubiłam życia na wsi. Było tam zbyt cicho, starcza atmosfera, daleko do szkoły - 15 km na piechotę i żadnych atrakcji. W mieście a szczególnie w stolicy, jest więcej możliwości jeśli chodzi o edukację , pracę, mieszkanie czy transport. Jeśli chodzi o mentalność – ja sama jestem Kabylką i uważam, że jesteśmy bardziej otwarci niż Arabowie. Nie będąc wcale rasistką, stwierdzam fakt, że kobiety w Kabylii mogą się czuć o wiele swobodniej niż gdzie indziej.
Czy czujesz się wsparta przez swoją rodzinę w wyborze Twojej drogi życiowej, to znaczy wyjechać z dala od rodziny aby studiować w wielkim mieście?
Prawdę powiedziawszy w Algierii jedyne wyjście dla kobiety aby móc się rozwijać, to właśnie studia. I w tym rodzice nie stawiali mi przeszkód, gdyż widzą, że jest to bardzo ważne.
Czy myślisz, że teraz byłabyś w stanie wrócić do swojej rodzinnej wsi?
Nie wyobrażam sobie tego ponieważ tam nic się nie zmienia i co gorsze nie widać żadnych perspektyw na zmiany.
Jak myślisz czy w przeciągu najbliższych 10 lat coś się zmieni w sytuacji kobiet w Algierii?
Można zauważyć już teraz pewne zmiany w podejściu do kobiet, ale nie ma co robić sobie złudzeń, gdyż według zasad religii kobieta jest zawsze za mężczyzną, a tutaj te zasady kierują życiem. Mam raczej negatywną ocenę Algierii. Jest to związane z sytuacją polityczną kraju, gdzie dominuje brak bezpieczeństwa spowodowany realnym zagrożeniem terrorystycznym. I jest to prawdziwy problem. Są przecież takie domeny w naszym kraju, które można rozwinąć i zainwestować, ale zawsze pojawia się pytanie o bezpieczeństwo.
Co myślisz o Algierczykach, którzy chcą wyjechać z kraju?
Cóż powiedzieć? Sama chciałabym wyjechać za granicę, aby tam studiować i uzyskać dobry dyplom. W Algierii jednak wiele specjalizacji nie jest rozwiniętych.
Generalnie rozumiem tych, którzy chcą wyjechać z kraju. Znów pojawia się tu kwestia braku bezpieczeństwa, braku możliwości rozwijania się. Jak już powiedziałam, nawet ja sama mam chęć wyjechać z tego kraju, aczkolwiek nie wyobrażam sobie, aby pozostać za granicą na zawsze. Jeśli wyjechać, to właśnie po to aby uzyskać jakąś porządną specjalizację, która zapewniłaby mi dobrą pracę tutaj w Algierii.
Jak postrzegasz obecność nas Ojców Białych tu w Algierii i jak Ty jesteś postrzegana jako osoba mająca kontakt z katolickimi misjami?
Jeśli chodzi o obecność Ojców Białych w Algierii, to odkąd pamiętam, oni zawsze tu byli. Widać też, że osoby, które kształciły się w szkołach czy instytucjach prowadzonych przez Ojców Białych, mają bardzo dobry poziom i mówią świetnie po francusku.
Moje osobiste zdanie jest takie, że wymieszanie się kultur jest w ogóle rzeczą dobrą. Tak więc, im więcej cudzoziemców przybywa do Algierii tym lepiej dla naszego rozwoju. Szczególnie pozytywnie ta obecność jest odbierana tutaj w Kabylii.
Inna rzecz, jeśli się uwzględni realia religijne. Dla wielu, którzy uważają, iż Algieria jest krajem muzułmańskim, taka obecność graniczy wręcz z grzechem. Ja jednak chcę podkreślić, że nie widzę żadnych oznak prozelityzmu ze strony Ojców Białych. Są tutaj aby służyć naszej ludności formując ją i edukując i to jest bardzo dobre.
rozmawiali Dariusz Zieliński MAfr i Adam Cytrynowski MAfr
«« | « |
1
| » | »»