Ścięła swe piękne, bujne włosy, a wytworne suknie zamieniła na przypominający łachmany habit. Zwariowała?
Alicja Wysocka
Na półkach księgarskich pojawiło się dzieło niezwykłe - pierwsze w historii wydanie łacińsko-polskie wszystkich zachowanych i uznanych za autentyczne pism św. Franciszka i św. Klary. Pojawiło się, można by powiedzieć, cicho i niepostrzeżenie, a przecież jest to publikacja historyczna - także ze względu na dołączoną do pism analizę krytyczną pióra najwybitniejszych znawców życia i dzieła pierwszych świętych franciszkańskich.
Kanon utworów Franciszka, uznawanych za autentyczne, tworzy dziś 36 tytułów - w tym dwa bezcenne autografy. Ta spuścizna traktowana jest przez franciszkanów jako najdroższa relikwia. Taki odbiór potwierdza lektura tekstów Świętego, który choć uważał siebie za człowieka prostego i niewykształconego (simplex et idiota), to przecież zaczytywali się w nim najwięksi intelektualiści - nie tylko katolicy, ale też anglikanie, luteranie i agnostycy.
Kochali Franciszka, ale nie zawsze poprawnie interpretowali jego pisma i postawę życiową - twierdzi w swym znakomitym opracowaniu o. Thaddée Matura OFM. Ten franciszkański badacz polemizuje z obrazem Franciszka jako wesołka Bożego, średniowiecznego trubadura sławiącego piękno stworzenia. Stawia tezę, że Franciszek miał mroczne spojrzenie na kondycję ludzką, ale broni jej trochę nieprzekonująco, bo przecież sam przypomina, że założyciel jego zakonu „kładł nacisk na dobroć Boga i stworzenia”, a jego „ludzkie podejście i czułość wobec braci jest uderzająca”. Słusznie natomiast o. Matura zwraca uwagę, że we Franciszkowych tekstach są frazy wstrząsające, ich wybór pozostawia jednak czytelnikowi. O. Matura odkrywa osobowość „ubogiego brata” analizując treści jego wypowiedzi, ekspresyjny styl, wskazując ulubione cytaty. Pokazuje nam Franciszkową drogę do poznania Boga, opowiada o modlitwie, wizji Kościoła, a przede wszystkim zakonu.
Proponuje też inny od przyjętego powszechnie podział pisarskiej twórczości Franciszka. „Stary” podział zachowuje natomiast o. Théophile Desbonnets, autor historyczno-krytycznego wprowadzenia, gdzie podaje między innymi kryteria autentyczności pism Biedaczyny z Asyżu. Zwraca on szczególną uwagę na „Testament”, ponieważ „żaden tekst nie stał się przedmiotem czy pretekstem, czy też sztandarem dla najbardziej ostrych walk wewnątrz Zakonu”. Z kolei o. Wacław Michalczyk OFM przedstawia ciekawy szkic nt. historii bardzo znanej modlitwy o pokój przypisywanej św. Franciszkowi.
Druga część książki poświęcona jest św. Klarze i jej skromnej pod względem ilościowym, ale nie duchowym spuściźnie pisarskiej. Jest to pierwsza publikacja całości pism Świętej w języku oryginalnym wraz z przekładem polskim. Dobrze, że to wydanie zbiega się z obchodzoną w tym roku 750. rocznicą śmierci Klary.
Wbrew utrwalonym opiniom, Klara nie była maleńką „roślinką” Franciszka. Była kobietą „waleczną, zdecydowaną i wytrwałą”. Jak podkreśla Jean-Fran,cois Godet, czterdzieści lat czekała cierpliwie, aż papież zatwierdzi Regułę, którą sama ułożyła dla Ubogich Pań. Z kolei o. Matura zwraca uwagę na różnice między duchowością przyjaciół-założycieli dwóch gałęzi franciszkanizmu: „Klara reprezentuje coś, co można by określić jako »duchowość przyjemności«. (...) Z jej listów wyłania się jasny, optymistyczny obraz człowieka”. Ostatnie słowa, jakie Klara wypowiedziała przed śmiercią brzmiały: „Bądź błogosławiony Panie za to, że mnie stworzyłeś”. Czy jednak taka postawa to dowód na różnice osobowości przyjaciół - jak chce o. Matura, czy może przykład spełnienia ideału franciszkańskiego?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.
18 listopada 1965 r. polscy biskupi podpisali się pod orędziem do biskupów niemieckich.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.