Gorące źródła Europy Dziś nikt nie wyrusza z mieczem na krucjatę, ale siostry i bracia ze Wspólnoty Jerozolimskiej mają w ręku znacznie silniejszy oręż – modlitwę.
Są tacy, których Vézelay zachwyciło tak bardzo, że postanowili zostać tu na stałe. Anne Marie Therese z Belgii przyjechała, żeby korzystać z duchowości tego miejsca. – Kiedy tylko zobaczyłam to miasteczko, wiedziałam już, że nie chcę stąd wyjeżdżać – zwierza się. Tu znalazła inspirację do tworzenia ikon, tu poznała swojego męża Huberta, który był w miasteczku listonoszem, a teraz marzy o śpiewaniu prawosławnych pieśni. Oboje nieco ekscentryczni, są w okolicy rozpoznawalną parą. – Vézelay daje możliwość życia chwilą obecną. A przecież właśnie na tym polega życie duchowe – twierdzi Anne Marie. – Boga można uchwycić tylko w konkretnej chwili.
Krucjata ciszy
Będąc w Vézelay, nie można ograniczać się do odwiedzenia bazyliki, ale koniecznie trzeba przejść się po okolicy. Wejść w wąskie, strome uliczki, na których kręcone były sceny jednego z filmów o żandarmie z Louisem de Funès. Spacer wzdłuż świetnie zachowanych murów obronnych miasta, które liczyło kiedyś około 10 tysięcy mieszkańców, odsłoni przed nami kolejne niespodzianki. Odkryjemy przepiękny pochyły cmentarz, z grobami porośniętymi bluszczem. Wiele pomników pochodzi jeszcze z XIX wieku. Są tu liczne nagrobki artystów, których Vézelay przyciągało od zawsze. Wśród pochowanych znajdziemy m.in. Paula Claudela i Julesa Roya.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.