Psychomanipulacja (głęboka) jest zjawiskiem, bodajże w największym stopniu charakteryzującym funkcjonowanie tzw. sekt destrukcyjnych, niezależnie od deklarowanych przez nie celów: religijnych, edukacyjnych, terapeutycznych, handlowych, politycznych, rozwoju ludzkiego potencjału. Łączy niejako w sobie trzy pokrewne zjawiska: manipulację, totalitaryzm, przemoc psychiczną.
Nadchodzi czas, kiedy interpretacja rzeczywistości jest już mocno zniekształcona. Coraz częściej można usłyszeć, że osoby, które odeszły z grupy "skończyły tragicznie": ktoś popełnił samobójstwo, ktoś zginął w wypadku samochodowym, a jeszcze komuś innemu umarła cała rodzina. Osoba, która utraciła już na dobre kontakt (choćby psychiczny) z rodziną, znajomymi i przyjaciółmi i jeszcze silniej związała się z grupą, staje w sytuacji bez wyjścia: nie istnieje żaden racjonalny powód, dla którego należałoby opuścić grupę. Jakakolwiek krytyka i wątpliwości wobec grupy, przełożonych nie mogą być niczym innym, jak świadectwem niewiary, opętania demonicznego lub w najlepszym wypadku - absolutnej głupoty, próżniactwa i słabości. Młody człowiek coraz więcej pracuje na rzecz grupy, boi się ją opuścić, w kontaktach z "osobami z zewnątrz" prezentuje silnie rozwinięty system racjonalizacji i zaprzeczeń, bądź zwyczajnie kłamie. Ten etap związania się z grupą psychomanipulacyjną w swej warstwie interpretacyjnej najbliższy jest przemocy psychicznej. Adekwatne pojęcia, charakteryzujące ten okres, to: szantaż emocjonalny, zawstydzanie, poniżanie, budzenie poczucia winy, itp. W amerykańskim podręczniku diagnozy zaburzeń psychicznych z 1994 roku (DSM IV) wśród osób cierpiących z powodu złożonego zespołu stresu pourazowgo wymienia się ofiary niektórych sekt religijnych. Natomiast rodzice i bliscy osób poddanych psychomanipulacji nierzadko wykazują symptomy współuzależnienia
Należy tu zaznaczyć, że zwyczajni, podrzędni w hierarchii grupy, członkowie często nie zdają sobie sprawy ze stopnia wyrafinowania sposobów, jakimi się posługują. Werbują nowe osoby w podobny sposób, w jaki sami zostali zwerbowani. Powielają więc te same wzory, które ktoś jednak zapoczątkował, tworząc toksyczne struktury grupy. Konsekwencją znalezienia się w grupie psychomanipulacyjnej może stać się ukształtowanie nowej pseudo-tożsamości, z nowymi przekonaniami, nowym językiem (pojęcia zyskały nowe znaczenia i specyficzne konotacje emocjonalne) i nową mapą rzeczywistości. Bardzo trudno jest nawiązać swobodny kontakt z członkiem takiej grupy. Znajduje się on bowiem - metaforycznie ujmując - w "psychologicznej pułapce" lub w "psychologicznym więzieniu", którego strażnikiem i jedynym więźniem zarazem, jest on sam. "Pułapkę" i właściwie sedno psychomanipulacji można opisać według następującego schematu: początkowo osoba nie wie na co się decyduje, potem, gdy z czasem wie coraz więcej - interpretuje to co wie, zgodnie z życzeniem przywódcy oraz jest zbyt zależna od grupy, aby swobodnie podjąć decyzję o jej opuszczeniu. Tak więc, początkowo znacznie ograniczona jest świadomość wyboru takiej czy innej grupy, potem - trudno jest już mówić o w pełni wolnym wyborze dalszej doń przynależności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.