Potrzeba zdrowej doktryny
Jan Maria JackowskiCzęsto można się spotkać z dyżurną tezą części mediów, że w Polsce mamy „kryzys Kościoła”. Dowodem na to mają być różnego rodzaju badania statystyczne oraz nagłaśniane i generalizowane – jednostkowe, ale bulwersujące opinię publiczną – sytuacje czy zachowania ludzi Kościoła. W rzeczywistości mamy jednak nie tyle „kryzys Kościoła”, ile kryzys wiary wielu współczesnych ludzi, letniość i odchodzenie od Kościoła. Z drugiej strony są ewidentne dowody pogłębiania się religijności części wierzących, o czym świadczy fakt, że coraz więcej osób korzysta z sakramentu pojednania i Eucharystii.
Czy Kościół podejmie wezwania współczesności?Rodzi się zasadnicze pytanie, czy Kościół w Polsce, po doświadczeniach funkcjonowania w realiach komunizmu, a następnie po transformacji ustrojowej, jest przygotowany do podjęcia wyzwań współczesności, takich jak laicyzacja, konsumpcjonizm, relatywizm moralny i zmiany obyczajowe? Czy praktyka duszpasterska nie jest niekiedy skostniała i podległa rutynie? Czy wypracowany przez lata model funkcjonowania parafii nadąża za realiami życia codziennego? Jaka jest jakość przekazu wiary i doktryny Kościoła, zwłaszcza w aspekcie etyki seksualnej?
Czy są wspierane rodziny, szczególnie te podejmujące trud wychowania licznego potomstwa, które są dyskryminowane ekonomicznie przez obecny system społeczno-gospodarczy? Jaka jest troska o nie i solidarność z nimi? Czy są prezentowani wiernym wyraziści świadkowie wiary? Jaka jest jakość katechezy w szkołach? Czy są formowani świeccy, którzy na własną odpowiedzialność, ale w zgodzie z Magisterium Kościoła, będą niczym drożdże ożywiali tkankę społeczną? Czy w przestrzeni publicznej są promowane autentyczne elity katolickie, czy wcale nierzadko osoby przypadkowe, ze względów taktycznych podpierające się autorytetem Kościoła? Czy udział Kościoła urzędowego w debacie publicznej jest wystarczający, a prezentowane stanowiska jasno i konkretnie wyjaśniają katolicką doktrynę?
Pytania można by mnożyć i zapewne odpowiedzi na nie byłyby różne. Bo są wybitni kapłani i hierarchowie, świetnie funkcjonujące parafie, prężne środowiska i wspólnoty, znakomite dokumenty biskupów i budujące przykłady społecznego działania Kościoła, na przykład w obszarze nauki i kultury, mediów czy dobroczynności. Jednak tym, co jest szczególnie ważne, to to, jak współczesnego człowieka w coraz bardziej zsekularyzowanym i pluralistycznym społeczeństwie prowadzić do Boga; prezentowanie w przestrzeni publicznej zdrowej doktryny Kościoła, a nie takie jej modelowanie i cieniowanie, by nie zrazić do Kościoła „postępowych” mediów; troska o rodziny oraz przekaz wiary i ewangelizacja młodego pokolenia.
Konieczny przekaz dobrej doktrynyPrzekaz dobrej doktryny jest szczególnie ważny. Trwająca od wielu miesięcy debata o in vitro pokazuje, że wielu wiernych jest zagubionych i nie rozumie istoty problemu, a niektórzy ludzie, przedstawiani jako katolicy, prezentują poglądy sprzeczne z Magisterium Kościoła. W ten sposób rodzą się dezorientacja i zamieszanie. Bo nawet wśród ludzi wierzących pojawia się refleksja oparta na lansowanej w środowiskach laickich tezie godzącej w godność i prawo do życia każdego, że „Kościół, mówiąc »nie« in vitro, stoi na drodze do szczęścia par, które inaczej nie mogą cieszyć się potomstwem”.
Warto się odwołać do przykładu amerykańskiego.
W bardzo spluralizowanym społeczeństwie amerykańskim, po negatywnym doświadczeniu różnego rodzaju „kompromisów”, które prowadziły do rozmycia, coraz silniejsza jest postawa „znaku sprzeciwu” oraz odwołania do zdrowej nauki. Niewątpliwie społecznej odwagi wymaga odmawianie udzielania Komunii św. osobom, które publicznie kwestionują prawo do życia lub działają przeciwko życiu. Przewodniczący Konferencji Biskupów USA, kard. George, pod prąd politycznej poprawności skrytykował nadanie przez katolicki uniwersytet Notre Dame doktoratu honoris causa Barrackowi Obamie, zwolennikowi aborcji. Często mówi się, że Polska to kraj katolicki, ale ile osób publicznie podkreślających swoją katolickość i działających w przestrzeni publicznej przyczynia się do zła i zgorszenia, jak choćby wsparcie aborcji u nieletniej Agaty przez panią minister zdrowia. Jakie były reakcje?
Poza przekazem zdrowej doktryny potrzebne jest docieranie z Dobrą Nowiną do środowisk, do których kapłan nie dotrze. Stąd jest szczególna potrzeba apostolska aktywności laikatu. Potrzebne są kazania, które wiarę łączą z życiem i dają człowiekowi wierzącemu wskazówki, jak po chrześcijańsku żyć w rzeczywistości pełnej sprzeczności, chaosu ideowego i struktur grzechu. Potrzebne jest wsparcie dla rodzin, bo od nich zależy przyszłość Kościoła. Jan Paweł II wielokrotnie mówił: „przyszłość świata idzie przez rodzinę”. Słowem, potrzebne jest twórcze wcielanie w życie nauczania naszego wielkiego rodaka.
Jan Maria Jackowski, dziennikarz i pisarz, autor między innymi „Bitwy o Polskę” i „Bitwy o prawdę”.