W Ziemi Świętej nie ustaje napięcie.
W Ziemi Świętej nie ustają napięcia po tym, jak ponad tydzień temu, 14 lipca, doszło na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie do krwawego ataku palestyńskich napastników na izraelskich policjantów, po czym władze Izraela ograniczyły dostęp do tego tak ważnego dla muzułmanów miejsca. W ostatnich dniach Palestyńczycy kilkakrotnie zaatakowali Izraelczyków, często z użyciem noży, raniąc nieraz śmiertelnie i sami będąc w odwecie zabijani. Zajścia takie miały miejsce nie tylko w Jerozolimie i na terytoriach palestyńskich, ale objęły też Jordanię, gdzie zaatakowano izraelską ambasadę. W wyniku napadu poniósł też śmierć jordański lekarz wezwany tam wcześniej do pacjenta. W kraju tym mieszka wielu uchodźców z Palestyny oraz ich potomków.
Wczorajszy apel Papieża w sprawie tej sytuacji skomentował franciszkański kustosz Ziemi Świętej, wypowiadając się dla włoskiej agencji informacji religijnej SIR.
O. Francesco Patton wyraził wdzięczność Ojcu Świętemu za to, że „leży mu na sercu sytuacja Jerozolimy. Dla wierzących jego stałe wzywanie do modlitwy jest zasadnicze, ponieważ bez wewnętrznej inspiracji, jaka pochodzi od Boga, niełatwo jest, żeby ludzie otworzyli się na dialog, pojednanie i pokój – zauważył przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej. – Modlitwa o pokój pomaga modlącemu się w dojrzewaniu do świadomości, która prowadzi do zaangażowania w tym kierunku”. Franciszek powiedział wczoraj po niedzielnej modlitwie Anioł Pański: „Odczuwam potrzebę wyrażenia żarliwego apelu o powściągliwość i dialog”. O. Patton podkreślił, że to bardzo ważne wezwanie. Papież apeluje „o powściągliwość, aby uniknąć dalszego podsycania napięcia i przemocy, a o dialog, ponieważ jest to narzędzie dyplomatyczne, czyli pokojowe, który pomaga znaleźć punkty zgody i kompromisu, pozwalające zaangażowanym stronom wyjść honorowo z bardzo niebezpiecznej sytuacji” – uważa kustosz Ziemi Świętej.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.