- Można zabić człowieka - łatwo, zbyt łatwo, jak ukazują to XX-wieczne dzieje naszej ojczyzny (…). Nadzieja, którą człowiek nosi w sobie, jest nieśmiertelna, gdyż odnoszona jest do Boga. I wyda ona owoce, jeśli w duchu wiary przejmują ją nowe pokolenia - wyjaśniał w homilii w 35. rocznicę pacyfikacji "Wujka" abp Wiktor Skworc.
Przewodniczył on Mszy sprawowanej w kościele Podwyższenia Krzyża w Katowicach. Wśród wiernych zgromadzonych w tym dniu w świątyni obecny był prezydent Andrzej Duda.
Metropolita katowicki, mówiąc o 9 górnikach zamordowanych przez funkcjonariuszy komunistycznych, wyjaśniał, że ich śmierć jest jedną z wielu „katechez dziejów”.
- Nadal - po 35 latach - my, świadkowie tamtego czasu i miejsca, słyszymy, jak bije puls tamtej ofiarnej śmierci żołnierzy solidarności, odzianych w „mundury” poszarpanych roboczych ubrań i hełmy górniczych kasków. Ten puls pamięci drży w krzyżu, postawionym na miejscu ich męczeństwa już nazajutrz, tuż po 16 grudnia 1981 r. I w krzyżu drugim, i w trzecim, które możemy nazwać Krzyżami Wolności - mówił na początku swojej homilii.
Przy tej okazji przypomniał, że Śląsk nie szczędził krwi dla Polski. Wspomniał powstania śląskie, a także ciężką pracę górników, zwłaszcza tych „zwęglanych na kopalnianych ołtarzach”. Dodał, że „ich praca to nie patriotyzm słów, które przychodzą łatwo, a patriotyzm heroicznych czynów najwyższej próby”.
Zaznaczył jednak, że nie zawsze jako naród potrafimy z lekcji, jakie daje nam historia, wyciągnąć odpowiednie wnioski.
- Tu, od krzyża kopalni „Wujek”, postawionego w miejscu śmierci dziewięciu, możemy i winniśmy patrzeć ku przyszłości, bo ci, którzy zginęli, zginęli za przyszłość; pragnęli, by była bardziej sprawiedliwa i solidarna! - mówił.
Zaraz później wymienił dzisiejsze oczekiwania mieszkańców Górnego Śląska. Dodał, że nie dotyczą one jedynie górnictwa.
Górny Śląsk w jego ocenie potrzebuje dobrych zmian „w odniesieniu do nowoczesnych struktur samorządowych, bez których nie można budować spójnego metropolitalnego organizmu wszystkich górnośląskich i zagłębiowskich miast; w odniesieniu do wsparcia dla działań proekologicznych; dla rewitalizacji zdegradowanych przemysłem dzielnic i osiedli; dla rozwoju kulturowego miast; dla nauki oraz szkolnictwa zawodowego i akademickiego; dla pozytywnych przemian tożsamościowo-wizerunkowych mieszkańców”.
- Dzisiaj prawdziwie naglące problemy to także kwestia społecznego pojednania, kultury moralnej życia publicznego i społeczeństwa obywatelskiego - mówił.
Na początku homilii abp Skworc wyjaśnił także, że krzyż przy kopalni „Wujek” jest „świadkiem i arką górniczego martyrologium”. Trwa, choć zmienia się świat. Przypomniał również, że krzyż jest znakiem miłości Boga i Jego solidarności z cierpiącym człowiekiem.
- Golgota i krzyż, może nawet bardziej niż Betlejem i żłóbek uświadamiają nam, jak bardzo ludzki jest Bóg. To nie Absolut obojętny na ludzkie cierpienie. To Osoba, Emmanuel, Bóg z nami. Jest Bogiem, który dzieli los człowieka, aktywnie uczestniczy w ludzkich dziejach, zwłaszcza kiedy pisane są one czcionką cierpienia i krzyża - wyjaśniał.
Po Mszy pod krzyżem-pomnikiem odbywa się druga część rocznicowych uroczystości. Relacja z tych wydarzeń również ukaże się na naszej stronie.
Przeczytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).