Katechezy w języku migowym dla młodych niesłyszących, którzy przyjechali na spotkanie z papieżem, odbywają się w Tarnowie.
Od 26 lipca około 100 młodych niesłyszących z Polski, którzy przyjechali tu z całej Polski, ale także z Francji Brazylii, Argentyny, Słowacji i Włoch, bierze udział w zjeździe w Tarnowie.
Formuła tego kilkudniowego spotkania różni się nieco od katechez narodowych prowadzonych przez biskupów, ale też chodzi w nim o przeżycie rekolekcji, ponadto integrację środowiska, doświadczenie wspólnoty, poczucia, że w Kościele nie jestem jedynym niesłyszącym.
- Języki migowe poszczególnych krajów różnią się od siebie, ale możemy tutaj realizować plan dostosowany do mentalności, sposobu przekazu i odbioru osób niesłyszących - mówi ks. Damian Migacz, duszpasterz niesłyszących w Tarnowie i organizator spotkania podczas ŚDM.
Żeby porozmawiać z kimś z Francji, potrzebowałabym co najmniej dwóch tłumaczy: kogoś, kto przetłumaczy z polskiego na francuski to, o co chcę zapytać, a potem kogoś, kto zna francuski i francuski migany. Arkadiusz Bazak, który przyjechał na zjazd z Wrocławia, mówi w międzynarodowym języku migowym.
- Migowego w innym języku można bardzo szybko się nauczyć, wystarczy taką osobę obserwować kilka godzin, może jeden dzień, niektóre słowa są bardzo podobne - przekonuje Arek. Oczywiście mu wierzę, choć szeroko otwieram oczy ze zdumienia, kiedy opowiada o tym, czym zajmuje się na co dzień. - Jestem aktorem, ale też reżyserem, operatorem, tancerzem... - wylicza. W jego teatrze oprócz pantomimy zobaczyć można taniec, wokal w języku migowym, poezję języka migowego oraz musical.
Podczas spotkania w Tarnowie młodzi mogli zaprezentować innym swoje zainteresowania czy umiejętności, ale ten zjazd to także dobra okazja na zawarcie nowych znajomości. - Poznałyśmy się tutaj i mam nadzieję, że to początek dłuższej znajomości. Mamy wspólne tematy, rozmawiamy o szkole, studiach, życiu - mówi Edyta Żmuda z okolic Zakopanego, wskazując na swoją nową koleżankę Patrycję z okolic Szczecina.
Jest tu czas na warsztaty, zwiedzanie, wspólne tańce (tak – nie słyszą muzyki, ale tańczą... zumbę na pewno), a także duchowe wzrastanie – codzienną katechezę i Mszę św. 30 lipca młodzi wyjadą stąd do Krakowa na Campus Misericordiae, by wziąć udział w czuwaniu z papieżem Franciszkiem i w niedzielnej Mszy posłania. W specjalnym sektorze z tłumaczami języka migowego z różnych krajów będą uczestniczyli w modlitwie z wiernymi z całego świata.
- Nasz zamysł jest taki, żeby z tymi młodymi realizować później reewangelizację wśród głuchych, ponieważ dostrzegamy mały udział młodzieży w życiu duszpasterstwa. To jest tak samo jak w środowisku słyszących - zauważa ks. Damian Migacz. - Młodzi, którzy tutaj przyjechali, są najbardziej religijni wśród głuchych. Chcą czegoś więcej niż tylko to, co dzieje się w duszpasterstwie. Będziemy wspólnie działać w cyberprzestrzeni, by dotrzeć z przesłaniem do największej liczby młodych głuchych - dodaje duszpasterz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.