Ball czy bull? Czyli o poczuciu humoru św. Józefa

Historia z życia, a dokładniej z życia w Sudanie Południowym wzięta.

Reklama

Boża Opatrzność potrafi nieźle zaskakiwać. Czasem w naprawdę oryginalny sposób. Doświadczamy tego na co dzień, choć w biegu i natłoku spraw często na to nie zwracamy uwagi. Ale czasem po prostu nie da się nie zauważyć…

Historia z życia, a dokładniej rzecz ujmując z życia w Sudanie Południowym wzięta. Ania właśnie kończy swoją pracę jako wolontariusz Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego (www.swm.pl) w szkole podstawowej św. Józefa prowadzonej przez siostry salezjanki w Wau…

***

- W nowym roku szkolnym nauczyciele wspólnie z uczniami zaczęli modlić się przez wstawiennictwo patrona szkoły, św. Józefa, o opiekę. Zaczęło działać błyskawicznie! I na dodatek okazało się, że Pan Bóg i św. Józef mają niezłe poczucie humoru.

Tuż przez początkiem maja szkoła szykowała się do świętowania dnia patrona szkoły, św. Józefa właśnie. Jednym z elementów tych przygotowań były mecze piłki nożnej. Drużyny dziewczyn i chłopców, a w finale nauczyciele kontra uczniowie. W czasie jednej z tych rozgrywek uczniowie pożegnali się z ostatnią piłką. Niestety o sportowy ekwipunek bardzo tutaj trudno, jest niesamowicie drogi i bardzo kiepskiej jakości. Jeden z uczniów pobiegł do domu i podzielił się swoją piłką, aby spokojnie można było mecz dokończyć. Następnego dnia siostra Thuy, dyrektorka szkoły zaczęła się głowić jakim sposobem zdobyć nowe piłki. I dosłownie w chwilę później do biura przyszedł rodzic i powiedział, że chciałby podarować szkole piłki. Siostra Thuy nie posiadała się z radości i nie mogła przestać się dziwić tym jak szybko jej prośba została wysłuchana. Jakie jednak było jej zdziwienie, kiedy popołudniem jeden z pracowników biura zapytał, kiedy byk zostanie dostarczony i gdzie mamy go zamiar trzymać.

- Jakiego byka?
- Tego, którego podarował rodzic.
- To on podarował nam byka!?

Tak, okazało się, że African English (afrykański angielski) w wersji Dinka*, brzmi bardzo specyficznie i łatwo w nim o nieścisłości. Hojny rodzic podarował nie ‘ball’ – piłkę, ale… ‘bull’ - byka! Dinkowie znani są z posiadania licznych hodowli krów, a zamożny tata w dowód wdzięczności dla sióstr za trud wkładany w pracę na rzecz jego dzieci chciał się odpłacić czymś najlepszym, co posiadał. Podarował więc byka.

Postanowiono, że uczcimy nim święto szkoły. Musieliśmy go jeszcze hodować przez tydzień w ogrodzie sióstr. Byk okazał się być bardzo przyjaźnie usposobionym zwierzęciem, dlatego wybraliśmy dla niego jedno z imion Dinka – CHOL. Choć może nie jest najlepszym pomysłem nadawać imię jedzeniu, bo przecież wiedzieliśmy, jaki los go czeka. W wieczór poprzedzający święto przybyło dwóch rzeźników, którzy przygotowali z Chola mięso. Kobiety pracujące w szkole i w przychodni zgodziły się przyjść do pracy i spędzić całą noc na gotowaniu, aby rankiem wszystko dla dzieci było gotowe. A my razem z siostrami do północy kroiłyśmy mięsne porcje naszego byka, odkrywając niesamowite pokłady możliwości szkolnych nożyczek w momencie, kiedy zabrakło noży. Misje pomagają rozwijać wiele talentów i życiowych umiejętności.

Ball czy bull? Czyli o poczuciu humoru św. Józefa   www.swm.pl 1 maja uczciliśmy nie tylko poprzez ucztę dla ciała. Była także i uczta dla duszy. Eucharystia, a po niej program artystyczny. Świętowanie zostało zwieńczone błogosławieństwem w postaci orzeźwiającego deszczu, którego ziemia wokół wciąż jest bardzo spragniona, a rolnicy oczekują go z niecierpliwością.

I tak poczciwy Chol przysłużył się dla ponad 1 100 dzieci, aby mogły one z wielką radością uczcić ten wyjątkowy, świąteczny dzień. Ich radość i wdzięczność, zapał z jakim pomagały w serwowaniu posiłku i sprzątaniu po imprezie wyrażały najwspanialszą formę podziękowania. A św. Józef pewnie szeroko do swoich podopiecznych się uśmiechał i jestem przekonana, że obiecał sobie jeszcze niejeden raz się za nich wstawić.

*Dinka – afrykańskie plemię zamieszkujące Sudan Południowy, odłam Nilotów. Dinkowie są największą grupą ludności w tym państwie. Ich liczbę szacuje się na ok. 3 mln. Ważne miejsce w życiu i gospodarce Dinków zajmuje hodowla bydła.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama