Po raz kolejny episkopat Chile zabrał głos w sprawie propozycji zmian w prawodawstwie aborcyjnym w tym kraju.
W tamtejszym senacie czeka bowiem na rozpatrzenie wniosek o depenalizację tego czynu w trzech przypadkach: gwałtu, zagrożenia dla zdrowia matki i wad wrodzonych płodu. Projekt został już przyjęty w marcu przez izbę niższą parlamentu.
W imieniu Kościoła w debacie na ten temat w senackiej komisji zdrowia wziął udział bp Juan Ignacio González Errázuris. Przypomniał, że religia jest dla Chilijczyków czymś bardzo ważnym, a w to wpisana jest również obrona życia, która w tym przypadku wiąże się także z ochroną praw człowieka. Wskazał, że ludzkie życie jest święte i nienaruszalne w każdej sytuacji i na każdym etapie rozwoju. Jeśli tego nie będzie się respektować, to naruszy się również podstawowe i fundamentalne zasady przestrzegania praw człowieka. Proponowana depenalizacja będzie ułatwieniem i promocją przerywania ciąży.
Odnosząc się do sytuacji zagrożenia życia matki bp González Errázuris dodał, że aborcja nie może być traktowana jako leczenie czy środek terapeutyczny, który ratuje życie. W odniesieniu zaś do wad rozwojowych płodu podkreślił, że trudności z pełnym zdiagnozowaniem stanu zdrowia nienarodzonego dziecka nie mogą w żadnym wypadku stanowić racji wykonania aborcji. Szacunek winno się okazać każdemu ludzkiemu życiu, zwłaszcza całkowicie bezbronnemu i niewinnemu.
Hierarcha dodał, że przygotowywany projekt nowego prawa może być tylko przykrywką do procesu całkowitej liberalizacji przerywania ciąży w Chile. „To jest prawda, której nie wolno nam ukrywać” – powiedział bp González Errázuris przed komisją zdrowia chilijskiego senatu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.