– Ta akcja jednoczy ze sobą ludzi na każdym etapie projektu i w każdej roli. W tym tkwi największy sens i moc tego projektu – uważa Edyta Kucharczyk.
Posłuchaj marzeń
Szukanie rodzin trwa cały rok i można dowiedzieć się o nich wszędzie, np. w rozmowie z pracownikami apteki, listonoszem czy dzielnicowym. – Często podczas różnych rozmów pojawia się nazwisko jakiejś rodziny, która jest w trudnej sytuacji – mówi ks. Dariusz Witkowski. – Staramy się tak wybrać rodziny, które dotąd nie otrzymywały pomocy systematycznie, czyli każdego roku – dodaje Ilona Kowalska. – Niekiedy jedna rodzina jest w tak trudnej sytuacji, że pomagamy jej dwa lata z rzędu – podkreśla. Rodziny do projektu włączane są na podstawie kilku kryteriów. Wybiera się m.in. rodziny wielodzietne; osoby samotnie wychowujące dzieci, którym przydarzyło się jakieś nieszczęście, dotknięte starością czy samotnością, chorobą czy niepełnosprawnością itp. – Beneficjenci Szlachetnej Paczki to często rodziny bohaterskie, a nie roszczeniowe – zaznacza ks. Dariusz.
W Szlachetnej Paczce wielkim zaangażowaniem powinien odznaczać się wolontariusz. – Jego zadaniem jest pobudzenie rodziny do marzeń, zachęta do odkrycia swoich zdolności, docenienia swoich umiejętności – mówi Edyta Kucharczyk. – To jest najpiękniejszy moment podczas spotkania, kiedy dzieci zaczynają mieć marzenia, a rodzice zaczynają wierzyć, że ich życie może stać się łatwiejsze, bo przecież mają w sobie ogromny potencjał. Głównym celem w Szlachetnej Paczce jest, aby rodziny uwierzyły, że może być lepiej, że ich życie może się zmienić i że są w całej Polsce ludzie, którzy chcą im pomóc i bardzo w nich wierzą.
– Nie znamy przyszłości i nie wiemy, czy kiedyś my sami nie będziemy potrzebowali pomocy. To jest nasza wspólna społeczna odpowiedzialność, aby każdy z nas miał poczucie, że jest ważny dla innych i zawsze znajdą się ludzie, którzy wyciągną pomocną dłoń – dodaje E. Kucharczyk. Teraz wolontariusze odwiedzają rodziny w potrzebie i przeprowadzają z nimi rozmowy. – Starają się poznać bliżej rodzinę i jej potrzeby po to, aby podjąć właściwą decyzję o włączeniu rodziny do projektu. Dowiadują się, jakie są mocne strony rodziny, z czym sobie nie radzą, czego rzeczywiście potrzebują – tłumaczy Ilona Kowalska. – Jest to najbardziej pracowity czas, ale także najpiękniejszy – dodaje ks. Dariusz Witkowski. – Spotkanie z każdą rodziną to jej historia, poznanie nie tylko problemów, ale przede wszystkim zasobów, czyli dobra, które czynią lub mogą uczynić, tego, jaką walkę często toczą z przeciwnościami – oznajmia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.