Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie modlono się dziś za zmarłych Polaków i Ukraińców.
Pasterze i wierni obrządku łacińskiego i bizantyjsko-ukraińskiego spotkali się, aby uczcić pamięć poległych obrońców Lwowa oraz tych którzy zginęli we wciąż trwających walkach na wschodniej Ukrainie.
Wspólne spotkanie i modlitwy katolików obydwu obrządków stały się okazją, aby podzielić się świadectwem jednej wiary, jak również kolejną szansą, by leczyć rany historii i szukać dróg wzajemnego przebaczenia i pojednania. „Jest to też okazja, aby zbliżyć do siebie te dwa narody, byśmy mogli dalej budować przyszłość i pokój w obu krajach, a także i między sobą. I chcemy budować to braterstwo i tę więź, żeby była coraz bliższa” - powiedział abp Mieczysław Mokrzycki, łaciński metropolita Lwowa.
Podczas Mszy sprawowanej na Cmentarzu Orląt Lwowskich, abp Mokrzycki zachęcił wiernych, aby przez swoje święte życie na ziemi budowali dom, który zapewni im schronienie na wieczność. Wezwał także do wytrwałej modlitwy za zmarłych, szczególnie za tych, którzy przed laty i w obecnych czasach oddali życie, walcząc o wolność.
Uroczystości zakończyła tradycyjna procesja po cmentarzu i modlitwy przy Grobie Nieznanego Żołnierza oraz poległych z Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.