Ruch dziewcząt o nazwie „Rise of the Roses” ma nadzieję, że nastąpi powołaniowe przebudzenie.
Jednym z objawów zaniku żywotności Kościoła w Irlandii jest ogromny kryzys powołań do życia konsekrowanego wśród kobiet. Grupa dziewcząt zapragnęła stawić czoła temu wyzwaniu i rozpalać na nowo ogień powołań pośród irlandzkiej młodzieży. Właśnie zakończyło się ich wakacyjne pielgrzymowanie, mające na celu promowanie życia konsekrowanego.
Ruch dziewcząt o nazwie „Rise of the Roses” („Powstanie Róż”) nawiązuje w swojej nazwie i symbolice do tradycji irlandzkiej, która w różach widzi symbol kobiecego piękna. Początki powstania tej grupy sięgają Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Dublinie w 2012 r. i ogłoszenia przez Papieża Franciszka Roku Życia Konsekrowanego. Wspólnota ta przez ostatnie dwa miesiące podróżowała po całej wyspie, organizując spotkania i nabożeństwa w różnych klasztorach żeńskich. Modląc się razem z siostrami zakonnymi różnych charyzmatów, dziewczęta chciały ukazywać piękno pójścia za Jezusem jako decyzję owocującą życiem spełnionym. Głęboko wierzą one, że Irlandii może być dane na nowo ogromne przebudzenie do życia konsekrowanego, jakiego doświadczył św. Patryk, gdy zaczynał głosić Ewangelię wśród pogańskich Celtów. Po zakończonym właśnie duchowym tournée dziewczęta będą kontynuowały swoją misję podczas comiesięcznych czuwań modlitewnych, które nazywają „Nową pieśnią dla Pana”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.