Pójdziemy do urn mimo gróźb ze strony fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram. Chcemy opowiedzieć się za lepszą przyszłością dla Nigerii. W tym duchu kard. John Onaiyekan komentuje eskalację przemocy towarzyszącą kampanii przedwyborczej.
Wybory prezydenckie i parlamentarne mają się odbyć 28 marca. Pierwotnie planowano je na 14 lutego, zostały opóźnione jednak by siłom bezpieczeństwa udało się ukrócić działania islamistów. Wczoraj islamiści uprowadzili 500 kobiet i dzieci, a 50 osób zabili.
„Mowa jest o grupie terrorystycznej, która nie uznaje czegoś takiego jak naród nigeryjski. Dla nich wybory nie mają sensu, ponieważ oni nie wierzą w demokrację. Demokracja jest jednym z elementów Zachodu, który według nich jest «haram», czyli zakazany. Jeśli tak postrzegają sytuację, nie ma się co dziwić, że robią wszystko, by udaremnić wybory. Rząd musi uczynić wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo w kraju, i to nie tylko w czasie głosowania, ale w trwały sposób. Trzeba pamiętać, że bojówki islamistów z Boko Haram nie działają na całym terytorium Nigerii; obecne są głównie na północy. Służby bezpieczeństwa wiedzą więc, jak powinny się przygotować do stawienia im czoła i zapewnienia nam bezpiecznych wyborów. Nigeryjczycy będą głosować. Do kościoła też chodziliśmy nawet wówczas, jak było niebezpiecznie”.
Coraz większe przerażenie budzi fakt wykorzystywania przez Boko Haram niewinnych dzieci. Przykładem tego jest ostatni samobójczy zamach na zatłoczonym targowisku w mieście Potiskum. Dokonała go dziewczynka mająca około 10 lat. Zginęły 4 osoby, a rannych zostało 46.
Boko Haram od 2009 r. prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat w wyniku rebelii w tym najludniejszym kraju Afryki zginęły dziesiątki tysięcy osób. Tylko w ub.r. liczbę ofiar śmiertelnych ocenia się na 10 tys. Co najmniej 1,6 mln ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.