Z ks. dr. Jerzym Więckiem, oficjałem trybunału metropolitalnego o odpustach w Roku Życia Konsekrowanego oraz o zadaniach stojących przed biskupim sądem rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
Ks. Rafał Starkowicz: Wierni świeccy mogą otrzymać odpust zupełny z okazji Roku Życia Konsekrowanego. Dlaczego?
Ks. dr Jerzy Więcek: Możliwość skorzystania z odpustu zupełnego w tym czasie jest dla świeckich okazją, aby otworzyć oczy na wielki dar, jakim jest obecność zakonów w kościele. Tak jak na co dzień doświadczają oni błogosławieństw związanych z modlitwą i życiem zakonników, tak w tym widocznym znaku doświadczają błogosławieństwa. Poza tym w naszym życiu pewnie spotkaliśmy wielu zakonników. Często jesteśmy ich dłużnikami. Jeżeli odeszli już z tego świata, możemy odpusty ofiarować w ich intencji.
Czym właściwie jest odpust zupełny?
Grzech powoduje zaciągnięcie pewnej kary. Te kary wędrują za nami. Wymagają pokuty. Stąd w życiu chrześcijanina, nawet pojednanego z Bogiem, może pojawić się czyściec. A odpust jest właśnie darowaniem kary doczesnej, czasowej. Aby go uzyskać, trzeba się oczywiście najpierw wyspowiadać. Pan Jezus udzielił Piotrowi władzy odpuszczania kar. Powiedział: „Cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie, a co zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie” (Mt 16,19). Kościół z tej władzy korzysta. Oczywiście z zachowaniem odpowiednich warunków.
Jakie to warunki?
Dekret Penitencjarii Apostolskiej przypomina tzw. warunki zwykłe. Należą do nich: sakramentalna spowiedź, Komunia św. i modlitwa w intencjach, które w swoim sercu nosi ojciec święty. Warunki szczególne, właściwe dla przeżywanego roku to: uczestnictwo w dniach diecezjalnych poświęconych życiu konsekrowanemu lub w uroczystościach diecezjalnych z okazji tego Roku. Ale także pobożne nawiedzenie katedry, kościoła klasztornego lub kaplicy klasztoru klauzurowego, połączone z publicznym odmówieniem liturgii godzin lub przynajmniej pobożnym rozważaniem zakończone Modlitwą Pańską, wyznaniem wiary oraz pobożnymi wezwaniami do Najświętszej Maryi Panny.
Jaki związek ma z odpustami trybunał?
To w Kodeksie Prawa Kanonicznego znajdują się przepisy, które mówią o odpustach. Jest jeszcze jedno podobieństwo. Sąd także uwalnia od bagażu, który czasami wędruje za człowiekiem przez lata. Ludzie, otrzymując pozytywny wyrok, czują się uwolnieni.
O jakie wyroki chodzi?
99 proc. spraw prowadzonych w naszym trybunale dotyczy stwierdzenia nieważności małżeństwa. Te procesy mają na celu stwierdzenie, czy małżeństwo zostało zawarte ważnie, czy też nie. My nie unieważniamy małżeństw. W kościele nie ma rozwodów. Pojedyncze sprawy dotyczą osób starających się o dyspensę ojca świętego. W historii zdarzały się także czasem procesy dotyczące sporów np. pomiędzy wiernym a proboszczem. Niezależnie od istoty sprawy, trzeba tutaj naprawdę wielkiej staranności. Sędzia wydając wyrok, musi mieć moralną pewność. Musi być wewnętrznie w pełni przekonany.
Czym różni się Trybunał Metropolitalny od sądu świeckiego?
Proces w sądzie biskupim ma zupełnie inny charakter niż w cywilnym. Strony nie spotykają się ze sobą. Zainteresowanych wzywamy w różnych terminach. Konfrontacje zdarzają się bardzo rzadko. Wprawdzie prawo przewiduje taką ewentualność, ale odkąd pracuję w sądzie, nie spotkałem się z sytuacją, aby była potrzebna. Poza tym sąd biskupi jest jedną z instytucji, która ma nieść pomoc wiernym. Pomagając ludziom, żeby mogli wrócić do normalnego funkcjonowania, pomagamy Kościołowi.
Jakie mogą być przyczyny nieważności małżeństwa?
Dzisiaj doświadczamy coraz bardziej skomplikowanych przypadków. Pojawiają się uzależnienia od hazardu, internetu, pornografii. To są czasami źródła niezdolności do wypełnienia obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej. To tak mocno siedzi w psychice człowieka, że od początku nie jest on w stanie realizować przysięgi. Ale tych przyczyn może być znacznie więcej. Jeżeli natomiast ktoś wchodzi w małżeństwo z nałogiem, czasem ukrytym, może się zdarzyć, że to małżeństwo jest od początku nieważne.
Ile takich spraw rozpatruje nasz trybunał?
Jesteśmy pierwszą instancją dla archidiecezji gdańskiej. Co roku z jej terenu wpływa ok. 100 spraw o stwierdzenie nieważności. Nasz sąd stanowi też drugą instancję dla diecezji: pelplińskiej, toruńskiej i warmińskiej. To kolejne 150 spraw do rozpatrzenia.
Ile osób przy tym pracuje?
Jest pięciu sędziów, notariusze, którzy są sercem sekretariatu, są obrońcy węzła małżeńskiego. W procesach uczestniczą także biegli psychiatrzy, psychologowie, seksuolodzy w zależności od tytułu, z którego prowadzona jest sprawa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.