Margarita i Witalij, którzy przygotowują przyjazd młodzieży z Kazachstanu na ŚDM, odwiedzili Górny Śląsk.
Jasnowłosa Margarita opowiada, że fakt, że nie towarzyszyła swojemu chłopakowi w jego odkrywaniu Jezusa, oddalał ich od siebie. On bardzo mocno żył czymś, w czym ona nie uczestniczyła. Nie wiedziała, jaka potężna siła aż tak go zmienia. Przez chwilę zastanawiała się nawet, czy nie chodzi o jakąś sektę. – Postanowiłam sama przyjść i zobaczyć, co to jest, że na niego aż tak działa. Dlaczego to zmienia jego myślenie? Zjawiłam się więc w kościele na przygotowaniu do małżeństwa – wspomina Margarita.
Chciałam krzyczeć
Spodziewała się, że katolicy zaczną ją tam religijnie indoktrynować. Zdziwiła się, bo przekazywane treści rzeczywiście dotyczyły tylko małżeństwa. - No i właśnie wizja małżeństwa i rodziny w Kościele katolickim wystarczyły, żeby mnie zafascynować. Kiedy później słyszałam o problemach rodzinnych wśród znajomych, chciałam krzyczeć: „Ludzie, jeśli chcecie mieć normalne rodziny, idźcie do cerkwi! Chcecie się dowiedzieć, dlaczego tak źle jest w waszej rodzinie, idźcie do kościoła, do księdza, niekoniecznie nawet katolickiego, idźcie do batiuszki – dodaje.
Teraz Margarita wraz ze swoim mężem Witalijem są podporą parafii. Sami zaproponowali na przykład nocne adoracje raz w miesiącu. Organizują chętnych do czuwania, kolację i śniadanie dla nich – i trwają do rana na modlitwie z pięknymi śpiewami. Oboje są też zakochani w modlitwie różańcowej, codziennie jedną jej część odmawiają razem. - Są w stu procentach prawdziwi, to nie jest tak, że w kościele pokazują jedną twarz, a na co dzień inną. Witalij otwarcie mówi o Bogu swoim kolegom, którzy też czasem przychodzą do kościoła. To ludzie nieraz z zupełnie innych bajek. Nie żeby od razu stali się katolikami, ale mówią mi wprost, że są zbudowani postawą Witalija – mówi ksiądz Rafał Lar.
Margarita i Witalij prowadzą m.in. stronę internetową dla młodych katolików z Kazachstanu, poświęconą przygotowaniom do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Ze spotkania z młodymi Polakami w Łomży wyciągnęli wniosek, że młodzi w ich kraju powinni koniecznie nauczyć się większej aktywności i inicjatywy w swoich duchowych przygotowaniach do ŚDM. - Na przykład w naszej parafii przygotowuje młodych siostra Weronika – zauważa Witalij. - Na prezentacjach młodych z polskich diecezji zobaczyliśmy, że tu sami młodzi bardzo się angażują w prowadzenie tych przygotowań.
Na Śląsku młodzi z Kazachstanu mieszkają przy bazylice w Piekarach Śląskich. Najbardziej zaskoczyło ich, że wiele w naszych miastach jest kościołów. Zwrócili też uwagę na religijne, architektoniczne akcenty na kamienicach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.