O aktualnej sytuacji na Ukrainie i solidarności z Ukraińcami z ks. dr. Stefanem Batruchem, proboszczem parafii greckokatolickiej w Lublinie i prezesem Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Ks. Rafał Pastwa: Kiedy Ksiądz był ostatnio na Ukrainie?
Ks. Stefan Batruch: Trzy tygodnie temu.
Jest wojna?
Tak. Kilku moich bliskich znajomych zginęło na wschodzie Ukrainy.
Czy mamy do czynienia z powtórzeniem sytuacji, jaka miała miejsce w Europie w latach 30. XX w.?
Myślę, że w dużym stopniu tak. My znamy to z opowiadań i książek historycznych. Może się komuś wydawać, że to się nie powtórzy. Ale trzeba być czujnym.
Czego nasi sąsiedzi ze Wschodu oczekują od Europy?
Z pewnością sprawdzianu solidarności. Nawet po zestrzeleniu samolotu pasażerskiego Europa nie mówi jednym głosem, podobnie w przypadku sankcji gospodarczych. Widać wyraźnie, że poszczególne kraje europejskie mają własne interesy i sprawy, także handel z Rosją.
Lubelszczyzna jest w czołówce producentów jabłek w Europie. Sankcje rosyjskie dotknęły naszych sadowników za solidarność Polski z Ukrainą. Jak powinniśmy reagować na to wszystko my – mieszkańcy Lubelszczyzny?
Polska w pewnym sensie wojnę na Ukrainie traktuje jako wewnętrzną sprawę tego kraju. Jeszcze nie wszyscy uświadamiają sobie, że to jest sprawa europejska. Bez zaangażowania i solidarności na tym etapie Lubelszczyzna może ponieść skutki o wiele większe niż embargo na jabłka w wyniku ekspansji rosyjskiej.
Siedzimy na Krakowskim Przedmieściu. Pijemy kawę. Deptakiem spacerują ludzie. Jesteśmy narodem, który swoje przeszedł, ale myślimy, że skoro jesteśmy w Unii, to jesteśmy bezpieczni i konflikt na Ukrainie nas nie dotyczy…
Cieszymy się zmianami, modernizacją miast, realizacją projektów kulturalnych i naukowych. Podczas gdy my tutaj chcemy się rozwijać, budować, modernizować i podnosić standardy, ktoś inny skupia się na tym, by niszczyć to wszystko. Trzeba mieć świadomość, że konflikt na Ukrainie może się rozszerzyć. Rosjanie są znani z tego, że jak prowadzą wojnę, to nie liczą się z dorobkiem i dziedzictwem kultury, ani z ludźmi. Niszczą wszystko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.