Jan Paweł II w Tarnowie w 1987 roku mówił, że aby się poznać, trzeba się napatrzeć. Są dwa takie miejsca w diecezji. Tam można się napatrzeć.
Żywy pomnik
Drugim miejscem, w którym zostało zebranych sporo eksponatów, pamiątek związanych z Janem Pawłem II, są Jadowniki Mokre, rodzinna miejscowość abp. Józefa Kowalczyka. Z jego inicjatywy od 2001 roku działa tam Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Caritas Diecezji Tarnowskiej. – I to jest faktyczny pomnik Jana Pawła II, miejsce, w którym pomoc uzyskują tysiące cierpiących ludzi – mówi ks. Marek Kogut, dyrektor ośrodka. Kilka lat temu na działce podarowanej przez Aleksandra Kozłowskiego z Miechowic, tego samego, który w 1987 roku postawił na swym ugorze pierwszy w Polsce prywatny pomnik Jana Pawła II, wzniesiony został ładny budynek. W połowie mieści pokoje stanowiące dom czasowego pobytu dla pacjentów ośrodka. W drugiej części są dwie sale. Ta na parterze mieści przedmioty upamiętniające wieloletnią służbę Kościołowi abp. Józefa Kowalczyka, prymasa Polski.
Zapach świętości
Sala na piętrze mieści zaś pamiątki papieskie. – Wszystkie, które dziś znajdują się w naszym posiadaniu, pochodzą z prywatnych zbiorów abp. Józefa Kowalczyka. Do najcenniejszych zaliczamy sutannę i piuskę papieską z 1986 roku. Piuskę papież podarował ówczesnemu ks. prałatowi Kowalczykowi 2 grudnia 1986 roku, z okazji promocji książki. Cztery dni później przekazał mu zaś w prezencie mikołajkowym sutannę. Razem stanowią komplet – pokazuje ks. Marek Kogut. To są rzeczy, które były długo przez papieża używane. – W izbie bywali biskupi, ludzie, którzy mieli okazję bywać w otoczeniu papieża, i kiedy brali do ręki piuskę, jednoznacznie stwierdzali, że to jest zapach papieża – wspomina ks. Kogut. Sutanna także była intensywnie używana. Nawet miała przypięta karteczkę na której papież odręcznie napisał o sutannie: „dobra, ale ciasna”. Wiadomość była przeznaczona pewnie dla sióstr zajmujących się jego strojem duchownym.
Miejsce zadumy
W osobnej gablocie stoją papieskie narty. – Te tylko przeszły przez jego ręce. Arcybiskup wspominał czasem, jak to bywało przy okazji spotkań, audiencji Jana Pawła II. Kiedy przyjeżdżali np. reprezentanci firm sportowych, to ofiarowali w osobistym prezencie papieżowi produkowany przez siebie sprzęt. Nart ojciec święty otrzymał bardzo wiele. Arcybiskup wspomina, że potem papież te narty rozdawał, mówiąc np. „Józiu, weź, mierz, będziesz jeździł” – opowiada ks. Marek Kogut. Muzeum w Starym Sączu odwiedza rocznie 200 tys. zwiedzających. Izbę pamięci w Jadownikach znacznie mniej. – Nasi pacjenci w czasie każdego turnusu mają tam wizytę z oprowadzeniem, opowieścią o zgromadzonych przedmiotach. Często wracają nawet po dwa razy, żeby samemu już w skupieniu pooglądać, pomyśleć – mówi Beata Winnicka, psycholog z ośrodka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).