Ponad 60 dzieci w ciągu niecałych ośmiu lat zostało uratowanych w Oknach Życia, działających w całej Polsce. W bieżącym roku odnotowano już jeden przypadek - w Płocku, zaś Kartuzy są kolejnym miastem, w którym Okno zostało uruchomione.
W Polsce i Europie
W Niemczech jest 100 Okien Życia. W Rzymie pierwsza tego typu placówka została uruchomiona po krakowskiej przy szpitalu w dzielnicy Casilino, na peryferiach miasta.
Przy okazji przypomniano starą tradycję dobroczynną Kościoła – pierwsze „okna życia” („ruota degli esposti”) powstały w Rzymie za pontyfikatu Innocentego III na początku XIII wieku, pomysł porzucono sześć wieków później. Teraz został odnowiono z uwzględnieniem wszelkich zdobyczy technicznych.
Inicjatywa Kościoła w Polsce została dostrzeżona w Rosji. Profesor Moskiewskiej Akademii Duchownej protodiakon Andriej Kurajew zaproponował, by wykorzystać doświadczenie Kościoła katolickiego w Polsce w celu ratowania życia noworodków w jego ojczyźnie. W kraju, w którym aborcja obok alkoholizmu jest prawdziwą plagą społeczną, szukanie ostatniej deski ratunku dla zrozpaczonych matek jest oczywista. „Wydaje mi się, że jest to przypadek, w którym nasz Kościół mógłby to katolickie doświadczenie przenieść do naszego kraju i rozwijać je nie gorzej niż robią to w Polsce” – mówił w 2011 r. diakon Kurajew, występując w jednym z kanałów rosyjskiej TV. Dziś w Rosji funkcjonuje 16 Okien Życia (jedno z nich w Jekaterynburgu na Uralu), dzięki którym ocalono 17 dzieci.
ONZ ma wątpliwości
W 2012 r. ONZ wystąpiła z żądaniem likwidacji Okien Życia. Oenzetowski Komitet Praw Dziecka (CRC) zapowiedział, że będzie domagał się od Unii Europejskiej delegalizacji Okien Życia, funkcjonujących w niemal w całej Europie, w tym od 2006 r. w Polsce.
Zdaniem działaczy organu monitorującego wypełnianie przez państwa postanowień Konwencji o Prawach Dziecka, Okna Życia naruszają m.in. prawo dziecka do poznania swoich rodziców i - jak wyjaśniała jedna z ekspertek - praktyka ta rzekomo zachęca matki do pozostawiania dzieci bez należytej opieki medycznej, często także decyzja o pozostawieniu dziecka wynika z sytuacji kobiety, która jest zmuszona do tego przez terroryzujących ich stręczycieli lub członków rodziny.
ONZ miała zwrócić się do Parlamentu Europejskiego by ten nakazał likwidację Okien Życia. Jednak wobec gwałtownego sprzeciwu, sformułowanego przez obrońców życia w wielu krajach Europy, ONZ musiała ustąpić. Mocnym argumentem na rzecz Okien są niewątpliwie pozytywne doświadczenia i fakt, że zostało już uratowanych setki dzieci w całej Europie od czasu, gdy niemiecka pastor Gabriele Stangl założyła w 1999 r. pierwsze Okno. Zrobiła to będąc pod wrażeniem dramatycznego wyznania kobiety, która urodziła dziecko poczęte w efekcie gwałtu. W całych Niemczech funkcjonuje obecnie około 100 takich Okien, w Polsce jest ich ponad 50, niemal tyle samo w Czechach, 16 w Rosji, po około 10 – we Włoszech, na Litwie, Słowacji, Szwajcarii i Belgii.
Na specjalnej konferencji prasowej, poświęconej Oknom Życia dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz podkreślił, że trzeba ratować życie dzieci za wszelka cenę. Przypomniał, że „Okna” powstały po nasilających się informacjach o noworodkach zostawianych w śmietnikach, czy zabijanych przez swoje matki. – Uznaliśmy, że „Okno życia” powinno być w każdej diecezji i dziś jest ich 50 - mówił ks. Subocz.
Okna pozostały i nadal ratują życie. Potwierdzają to statystyki. W 2012 zostało w nich pozostawionych 6 dzieci, w 2013 - aż 14. Dlatego wciąż powstają nowe Okna - w tym w niewielkich Kartuzach na Pomorzu. W Płocku po pięciu latach od założenia Okno przyjęło pierwsze dziecko - kilkutygodniową Zosię.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).