Jego koncertów słuchało siedmiu papieży. W wieku 96 lat zmarł ostatni dożywotni dyrygent Papieskiego Chóru Kaplicy Sykstyńskiej, kard. Domenico Bartolucci.
Domenico Bartolucci urodził się w 1917 r. w Borgo San Lorenzo we włoskiej Toskanii. Pod koniec życia wspominał, że do muzyki przybliżył go ojciec, robotnik z fabryki cegieł, który lubił śpiewać w kościele, a w domu śpiewał arie z oper Verdiego. Po otrzymaniu święceń kapłańskich ks. Bartolucci kierował chórem katedralnym we Florencji, a później chórami rzymskich bazylik św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej. W 1956 r. Pius XII mianował Go dożywotnim dyrygentem Chóru Kaplicy Sykstyńskiej, który występuje podczas liturgii papieskich. Koncertował na całym świecie, w tym w Polsce. Chociaż przestał kierować watykańskim chórem w 1997 r., pracował do końca życia. Od początku lat 40. ks. Bartolucci komponował, zyskując uznanie jako jeden z najwybitniejszych włoskich muzyków ostatnich dziesięcioleci.
Styl muzyczny Bartolucciego nawiązywał do polifonicznych dzieł mistrzów włoskiego renesansu. Kompozytor najbardziej cenił Giovanniego da Palestrina, którego był interpretatorem i znawcą. Zwracał też uwagę na sprzyjające modlitwie piękno chorału gregoriańskiego, który jest muzyką własną Kościoła. Podkreślał, że w muzyce nie należy kierować się przejściowymi modami, które często już po kilku latach stają się anachroniczne. Przypominał, że muzyka rzeczywiście piękna nigdy nie traci swojej świeżości.
Zwracał uwagę, że muzyki nigdy nie można traktować jako dekoracji liturgii, ale stanowi ona jej integralny element. Przypominał, że muzyka liturgiczna jest tworzona w innym celu niż muzyka świecka, a komponowanie utworów religijnych musi się łączyć z wyczuciem sacrum. Z tego przekonania wynikało jego szczególne przywiązanie do łaciny jako wspólnego języka Kościoła. W ostatnich latach życia często podkreślał, że głęboka odnowa Kościoła może przyjść poprzez ożywienie Jego zapomnianych skarbów, jakie stanowią tradycyjna muzyka sakralna i tradycyjna liturgia.
W 2010 r. Benedykt XVI podniósł ks. Bartolucciego do godności kardynalskiej. Papież Franciszek określił zmarłego jako „szanowanego i cenionego kapłana, znamienitego muzyka i kompozytora, który sprawował długą posługę w szczególności poprzez muzykę sakralną, która z wiary się rodzi i wiarę wyraża”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.