Prezes Sądu Najwyższego Argentyny Ricardo Lorenzetti oświadczył, że papież Franciszek jest „osobą absolutnie niewinną” i nie był nawet podejrzany o współudział w łamaniu praw człowieka w czasie dyktatury wojskowej z lat 1976-83.
Wcześniej podobną opinię wygłosili: German Castelli, jeden z trzech sędziów, którzy prowadzili śledztwo w tej sprawie; laureat pokojowej nagrody Nobla, argentyński obrońca praw człowieka Adolfo Perez Esquivel; oraz Stowarzyszenie 24 marca, zajmujące się ochroną praw rodzin osób wówczas zaginionych.
Lorenzetti oświadczył, że w każdym przypadku trzeba zachować „domniemanie niewinności”, także w przypadku papieża Franciszka, gdyż nie ciąży na nim żaden wyrok.
Zarzuty wobec Jorge Mario Bergoglio przypomniał w ostatnich dniach dziennikarz Horacio Verbitsky, który w latach 70. należał do lewicowej partyzantki miejskiej Monteneros. Utrzymuje on, że posiada dokumenty potwierdzające kolaborację obecnego papieża z dyktaturą wojskową. Swe oskarżenie o to, że jako prowincjał jezuitów ks. Bergoglio wydał dwóch zakonników, którzy następnie byli poddawani torturom, zawarł on już wcześniej w wydanej w 2005 r. książce „El Silencio: de Paulo VI a Bergoglio: las relaciones secretas de la Iglesia con la ESMA” (Milczenie: od Pawła VI do Bergoglio: tajne kontakty Kościoła z ESMA). ESMA to szkoła marynarki wojennej, w której w czasach dyktatury mieściło się więzienie dla przeciwników politycznych.
Wspomniany sędzia German Castelli podkreśla, że podczas zakończonego w grudniu 2011 r. procesu ws. ESMA zarzuty wobec ks. Bergoglio zostały odrzucone jako bezpodstawne.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.