Jestem tu po to, aby pomagać Papieżowi w tym niełatwym czasie – powiedział abp Gerhard Ludwig Müller, rozpoczynając swoją misję w Watykanie
Nowy prefekt Kongregacji Nauki Wiary podzielił się z nami pierwszymi wrażeniami na nowym urzędzie. Na samym wstępie zastrzegł, że przybycie do Rzymu nie jest dla niego aż tak wielkim szokiem kulturowym, jak to było w przypadku Karola Wojtyły.
„Niemcy nie są aż tak dalekim krajem jak Polska, by odwołać się do słynnego powiedzenia Jana Pawła II. Ratyzbona została założona przez cesarza Marka Aureliusza. I do dziś zachowała rzymski charakter. Również nasza kultura zawiera włoskie domieszki, a przede wszystkim jest zbudowana na fundamencie wiary Kościoła. Muszę teraz nauczyć się języka włoskiego, który jest lingua franca Kurii Rzymskiej. Zadania prefekta Kongregacji Nauki Wiary są jasne. Ma wspomagać magisterium Papieża, który jest nauczycielem Kościoła powszechnego. Nie żyjemy w łatwych czasach. Wszyscy cierpimy na skutek sekularyzacji. Dlatego nie możemy zapominać o wymiarze wertykalnym, o podstawowym ukierunkowaniu naszego życia na Boga, który jest naszym Stworzycielem, Panem i przyjacielem. Zależy mi również na tworzeniu dobrej rodzinnej atmosfery tu w Kurii Rzymskiej, w Rzymie, w Kościele i całym współczesnym świecie” – dodał nowy prefekt Kongregacji Nauki Wiary.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.