Sobór Watykański II musi być odczytywany w ciągłości z całą tradycją Kościoła oraz w jego historycznym kontekście – podkreślono wczoraj w Watykanie w czasie prezentacji książki pod tytułem „«Klucze» Benedykta XVI do interpretacji Soboru Watykańskiego II”.
Jest to dzieło zbiorowe wyjaśniające z różnych perspektyw tak zwaną hermeneutykę ciągłości, którą stosuje Papież w odczytywaniu soborowego nauczania.
Prezentując tę książkę, jeden z autorów, kard. Walter Brandmüller, były przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych, podkreślił, że trzeba zawsze mieć na uwadze różny status poszczególnych dokumentów soborowych. Na przykład wielkich konstytucji nie można traktować w ten sam sposób, co zwykłych deklaracji. Również soborowe dekrety, choć trzeba do nich podchodzić poważnie jako do wyrazu żywego magisterium Kościoła, nie zawierają treści wiążących pod względem doktrynalnym. W tym kontekście wyraził on zdziwienie, że przedmiotem sporu z lefebrystami są zazwyczaj dwa dekrety: o religiach niechrześcijańskich oraz o wolności religijnej. „Nie wiem, dlaczego nasi przyjaciele z Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X koncentrują się niemal wyłącznie na tych dwóch tekstach. Żałuję, że tak jest, bo przecież są to dokumenty, które z największą łatwością można zaakceptować, jeśli się uwzględni ich naturę kanoniczną” – stwierdził kard. Brandmüller.
Niemiecki purpurat zauważył, że lefebryści są pod pewnym względem podobni do starokatolików: sprzeciwiają się rozwojowi doktryny Kościoła. O ile jednak starokatolicy nie mają większego znaczenia wśród chrześcijan, o tyle lefebryści swym dynamizmem zmuszają Kościół, aby im dowiódł, że ich protesty są nieuzasadnione – wyjaśnił wieloletni przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych.
Biskup zamierza powrócić do duszpasterstwa jako „ojciec Gregor”.
Najlepszy nawet GPS nic nam nie da jeśli nie będzie włączony.
Po raz 10. odbyła się nocna pielgrzymka kobiet z Radomia do Matki Bożej Pocieszenia.