Orędzie Benedykta XVI na Wielki Post 2012. Papież pisze, że ten czas powinien upłynąć „pod znakiem modlitwy i dzielenia się, milczenia i postu, w oczekiwaniu na radość paschalną”. Jak stwierdza, nigdy nie powinniśmy być niezdolni do "miłosierdzia" wobec cierpiącego człowieka i „nigdy nie mogą tak bardzo pochłaniać nas nasze sprawy i nasze problemy, że nasze serce stanie się głuche na wołanie ubogiego”.
Benedykt XVI w swoim orędziu podkreśla, że chrześcijańska troska o bliźnich musi dokonywać się na trzech poziomach: fizycznym, moralnym i duchowym
Troska o potrzeby materialne
Po pierwsze chrześcijanie muszą mieć oczy otwarte na materialne potrzeby i cierpienia bliźnich, w których powinni dostrzegać cierpiącego Chrystusa:
„Także dzisiaj z mocą rozbrzmiewa głos Pana, który wzywa każdego z nas do troszczenia się o bliźniego. Także dzisiaj Bóg nas prosi, abyśmy byli «stróżami» naszych braci (por. Rdz 4, 9), abyśmy tworzyli relacje nacechowane wzajemną troskliwością, zabieganiem o dobro drugiego i o jego pełne dobro. Wielkie przykazanie miłości bliźniego nakazuje i apeluje, by mieć świadomość, że jest się odpowiedzialnym za tego, kto tak jak ja jest stworzeniem i dzieckiem Bożym: fakt, że jesteśmy braćmi w człowieczeństwie, a często także w wierze, winien nas skłaniać do dostrzegania w bliźnim prawdziwego alter ego, nieskończenie umiłowanego przez Pana” - pisze papież.
Odpowiedzialność moralna
Papież zaznacza, że odpowiedzialność to troska nie tylko w sferze potrzeb materialnych. Troszczyć się o brata to znaczy umieć też dostrzec jego potrzeby duchowe.
„Odpowiedzialność za bliźniego oznacza zatem pragnienie i czynienie dobra drugiego człowieka, z nadzieją, że i on otworzy się na logikę dobra; interesować się bratem znaczy otworzyć oczy na jego potrzeby. Pismo Święte ostrzega przed niebezpieczeństwem, jakim jest zatwardziałość serca, wywołana przez swego rodzaju «duchową znieczulicę», która czyni ślepymi na cierpienia drugiego człowieka”.
Pogoń za zyskiem i zapatrzenie we własne sprawy często nie pozwalają nam otwierać się na potrzeby braci – podkreśla papież.
Troska duchowa
Papież zauważa, że dzisiaj braterskie upomnienie, które powinno być częścią chrześcijańskiego życia, zostaje zapomniane.
„Tradycja Kościoła zaliczyła «upominanie grzeszników» do dzieł miłosierdzia duchowego. Ważną rzeczą jest ocalenie tego aspektu miłości chrześcijańskiej. Nie należy milczeć w obliczu zła. Mam tu na myśli postawę tych chrześcijan, którzy przez szacunek dla człowieka lub po prostu z wygodnictwa dostosowują się do powszechnie panującej mentalności, zamiast przestrzegać swych braci przed tymi sposobami myślenia i postępowania, które są sprzeczne z prawdą i nie prowadzą do dobra. Upomnienie chrześcijańskie nie jest jednak nigdy formułowane w duchu potępienia czy oskarżenia; wypływa zawsze z miłości i miłosierdzia i rodzi się z prawdziwej troski o dobro brata” – pisze Benedykt XVI.
Benedykt XVI zwraca uwagę, że dzisiejszy świat, w którym ludzie koncentrują się tylko na ziemskim etapie egzystencji, staje się nieczuły na potrzeby innych: te fizyczne, duchowe i moralne. Tak nie może być w chrześcijaństwie – podkreśla . Zachęca do troski o braci, która jest elementem powszechnego powołania do świętości.
„W świecie, który wymaga od chrześcijan odnowionego świadectwa miłości Pana i wierności Mu, wszyscy winni czuć potrzebę prześcigania się w miłości, w usługiwaniu i w dobrych uczynkach (por. Hbr 6, 10). To napomnienie ma szczególną moc w okresie przygotowania do świąt wielkanocnych” – podsumowuje Benedykt XVI
Czy orędzie Ojca Świętego będzie pomocne w przeżywaniu Wielkiego Postu? Przeczytaj TEKST i wypowiedz się w SONDZIE
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.