Liczymy na świeckich

O roli rodziny oraz osób świeckich w Kościele z bp. Stefanem Regmuntem rozmawia Krzysztof Król.

Reklama

Krzysztof Król: „Kościół naszym domem” to hasło nowego roku duszpasterskiego. Jakie są jego założenia?

Bp Stefan Regmunt: – Każdego roku Kościół stawia sobie jakieś cele, aby nie tylko realizować podstawowe zadania, ale jeszcze bardziej mobilizować duchownych i wiernych do pewnej refleksji i czynów. Oczywiście mówiąc o Kościele jako naszym domu, nie myślimy o budynku, ale o domu duchowym, o wspólnocie, której głową jest Chrystus. Potrzebna jest ta refleksja, bo widzimy, że rodzina, wiara i Kościół przeżywają pewien kryzys. Nie chcemy bić na alarm, że coś się kończy, bo tak nie jest, ale widzimy potrzebę wzmocnienia Kościoła. Szukamy i stawiamy sobie pytanie, co zrobić, żeby była to żywa wspólnota ludzi wierzących, która czuje się w Kościele jak u siebie w domu. Oczywiście, jego drzwi muszą być jednocześnie otwarte dla osób, które jeszcze nie dorosły, by być członkami Kościoła, aby i one widziały dla siebie szansę. Kościół nie jest tylko dla świętych, ale po to, żeby stawać się świętymi.

W programie duszpasterskim zaakcentowano potrzebę pogłębiania współpracy między duchowieństwem i świeckimi, a także zwiększenia udziału tych ostatnich w duszpasterstwie parafialnym…

– Krokiem w tym kierunku jest Diecezjalna Szkoła Liderów Parafialnych, która powstała przy Instytucie Filozoficzno-Teologicznym im. Edyty Stein w Zielonej Górze. Jej zadaniem jest pogłębienie formacji chrześcijańskiej członków parafialnych rad duszpasterskich i ekonomicznych, animatorów ruchów, wspólnot, stowarzyszeń oraz innych osób zaangażowanych w życie parafii. Dzisiaj stowarzyszenia, grupy formacyjne czy modlitewne sporo oferują. Oczywiście trzeba znaleźć ludzi, którzy byliby zdolni prowadzić, koordynować te grupy. Potrzebne jest także większe zaangażowanie duszpasterzy, którzy muszą więcej być ze wspólnotami. Niekoniecznie mówić, pouczać czy korygować, ale po prostu być z tymi ludźmi. W założeniach podkreśla się konieczność rozwoju parafialnych rad duszpasterskich i ekonomicznych.

Czego Ksiądz Biskup od nich oczekuje?

– Powinny wspierać księdza proboszcza w realizacji zadań, potrzeb oraz misji pełnionych przez Kościół. Do rady powinniśmy brać ludzi, którzy już wykazują jakąś aktywność. Nieraz jest to sołtys, przedstawiciel gminy, dyrektor szkoły, przedsiębiorca czy społecznik. Trzeba zaangażować takie osoby, które mogą pokierować wspólnotą i mają dar rozpoznawania jej potrzeb, aby jej radościami i problemami dzielić się z proboszczem. Wiele kościołów wymaga renowacji i remontów. Ksiądz nie musi się na wszystkim znać, a wierni potrafią pisać projekty, szukać źródeł finansowania i nadzorować roboty. Chodzi o ludzi, którzy będą żyli po chrześcijańsku i dzielili się swoimi talentami. Wierni mają pomagać proboszczowi nie tylko w sprawach ekonomicznych, ale także duszpasterskich. W diecezji jest dużo takich rad, ale są i takie środowiska, gdzie panuje jeszcze lęk.

Program duszpasterski podkreśla także rolę rodziny oraz zwraca uwagę na zagrażające jej zjawiska. A jak diecezja zamierza wspierać rodziny?

– Za sługą Bożym bp. Wilhelmem Plutą staramy się nieustannie kontynuować wysiłki, aby otoczyć troską rodziny. W przyszłym roku zostanie uruchomiony Instytut bp. Wilhelma Pluty w Gorzowie Wlkp., a w nim m.in. centrum rodziny z przyszłą stałą siedzibą Diecezjalnego Studium nad Małżeństwem i Rodziną, mającego służyć podniesieniu poziomu kształcenia doradców rodzinnych. W diecezji trwa peregrynacja pod hasłem „Ożywmy modlitwę w rodzinie”, która ma na celu wzmocnienie rodziny w wymiarze duchowym. Nie bójmy się modlitwy, z nią rozpoczynajmy i kończmy dzień, nie bójmy się sięgać do Pisma św. i czasopisma katolickiego. Modlitwa powinna być obecna na różne sposoby nie tylko w życiu osób starszych, ale też rodziców i dzieci. Wciąż potrzeba odważnych działań na rzecz propagowania wartości chrześcijańskich, takich jak chociażby Festiwal Życia w Zielonej Górze. Ciągle wmawia się nam, że tymi, którzy pragną obrony życia poczętego przed aborcją i człowieka starszego przed eutanazją, są tylko emeryci i renciści. Marsz dla życia pokazuje, że jest to zróżnicowana wiekowo społeczność.

W przyszłym roku planowany jest Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich. Czemu ma służyć to spotkanie?

– Wymianie myśli i doświadczeń. Każdy będzie mógł powiedzieć o swoich problemach, oczekiwaniach i pomysłach. Chodzi o to, aby ludzie zaangażowani na co dzień w życie Kościoła przeżyli ten czas religijnie i mieli swój konkretny wkład w projektowanie życia diecezji.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama