- Jestem przekonana, że Jezus działa w szczególny sposób, gdy młodzi klęczą u stóp tabernakulum, na spotkaniach dzielą się swoimi doświadczeniami albo gdy się bawią. I gdy dzięki odpowiedniej formacji wzrasta w nich świadomość bycia trzynastym apostołem. A być apostołem to wielka sprawa! – mówi siostra Lidia Jelińska, animatorka Eucharystycznego Ruchu Młodych ze słupskiej Parafii Najświętszego Serca Jezusowego.
Oprócz cotygodniowych spotkań, eremici raz w miesiącu pełnią wartę honorową przed Najświętszym Sakramentem oraz uczestniczą we Mszy św. – Dzieci wdrażają się do systematycznej pracy nad sobą, prowadząc Skarbiec, czyli notatnik, w którym codziennie zapisują, czy pamiętają o modlitwie rano i wieczorem, o uczestnictwie w Eucharystii, czytaniu, choćby małego fragmentu Pisma Świętego, dobrych czynach. Przy omawianiu Skarbców staram się pomagać dzieciom, w jaki sposób radzić sobie z tym, co się nie udaje. Cieszymy się również z każdego, nawet małego sukcesu – wyjaśnia siostra.
Kochaj bliźnich!
Chcąc realizować zasady ERM-u, a szczególnie zasadę „kochaj bliźnich”, wspólnota ze słupskiego Maksymiliana rozpoczęła akcję ERM-owe dzieci-dzieciom. – Zaczęliśmy zbierać słodycze, by na wzór św. Mikołaja obdarować nimi dzieci, które z różnych przyczyn ich nie mają. Trzeba przyznać, że miło jest patrzeć na rozradowane twarze dzieci i widzieć, jak bardzo aktualne jest zdanie „więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu” – mówi z radością s. Modesta. ERM-owski program został przygotowany w taki sposób, aby mogły z niego korzystać różne dziecięce lub młodzieżowe ruchy kościelne, np. jak oazy, schole, ministranci. – W naszej parafii niektórzy eremici są również ministrantami lub należą do scholi, jedno nie wyklucza drugiego – dodaje s. Modesta.
Kasia Kaczor do ERM działającego przy parafii św. Maksymiliana Kolbego należy od roku. Jak sama przyznaje, zdecydowała się wstąpić do Ruchu, żeby bliżej poznać słowo Boże. – Dla mnie jest to wspólnota, w której wzrastam duchowo. Bardzo podoba mi się cały przebieg naszych spotkań, okazja do adoracji i modlitwy – mówi dziewczyna. W Słupsku, równie prężnie jak w parafii św. Maksymiliana, działają eremici przy parafii Najświętszego Serca Jezusowego.
– Cechą naszej wspólnoty jest modlitwa przed tabernakulum, którą prowadzą dzieci. Wzbogacamy niedzielną liturgię, bierzemy udział w jasełkach i innych przedstawieniach, poszczególne osoby brały też udział w konkursach, zdobywając nagrody. Spotykamy się także ze wspólnotami ERM-u innych parafii – mówi s. Lidia. Jak przyznaje, we wspólnocie są dzieci w różnym wieku. Starsze dzieci przyprowadzają młodsze rodzeństwo, niektórzy rodzice należeli do ERM, a teraz chętnie przyprowadzają swoje dzieci i angażują się w życie wspólnoty, którą tworzy 25 członków. Spotkania odbywają się co sobotę, trwają ponad godzinę. – Co drugi tydzień jest spotkanie formacyjne, raz w miesiącu wspólna adoracja lub Msza św., a co czwarte to spotkanie radości: ognisko, wspólny spacer, okazjonalna zabawa, odwiedziny kogoś – tłumaczy s. Lidia. Dzieci bardzo chętnie biorą udział w spotkaniach, angażują się i są bardzo kreatywne, mają wiele pomysłów i uzupełniają się wzajemnie. – Mają większą wiedzę i chętnie się nią dzielą z rówieśnikami. Na spotkania przychodzą wcześniej i zostają dłużej, myślę, że jest to odpowiedź na pytanie, czy chętnie uczestniczą w spotkaniach – mówi z uśmiechem.
W ubiegłym roku przed uroczystością Chrystusa Króla do słupskiego ERM parafii NSJ zostało przyjętych ok. 10 nowych członków z klas od I do IV. W najbliższym czasie, jak zapewnia s. Lidia, liczba nowoprzyjętych będzie zbliżona.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).