Byłoby idealnie, gdyby zauważając dotychczas wykluczonych nie wykluczać tych lepiej sobie radzących.
Skrajne ubóstwo i brak poczucia bezpieczeństwa to straszne, ale „naturalne" połączenie. Ale jego skutki są katastrofalne.
Informacja, jakich w naszym serwisie wiele. Hinduistyczni fundamentaliści pobili w szpitalu w Kundapura księdza, trzech zakonników i świeckiego chrześcijanina. I komentarz jednego z internautów: „Dajcie spokój, a ilu hinduistów zostało pobitych przez chrześcijan ? Na pewno bardzo wielu".
Niestety, nie tylko w odniesieniu do oczyszczenia pamięci w stosunku do Kościoła katolickiego w Polsce, ale w ogóle jeśli chodzi o uczciwe spojrzenie na czasy PRL-u, trzeba z bólem stwierdzić, że zmarnowano kilkanaście lat.
Malkontenci będą się w tym dopatrywać pustego gestu. Dla mnie jednak jest bardzo ważny. Kardynał Francis George z Chicago, na katedralnym dziedzińcu, wraz z 20 innymi duchownymi usługiwał do stołu zaproszonym na obiad parafianom.
Pewnie zostanę okrzyknięty średniowiecznym fundamentalistą, ale wydaje mi się, że dawny sposób traktowania porzucenia kapłaństwa był lepszy.
Mam propozycję mediatora w zaostrzającym się i pełnym emocji konflikcie między służbą zdrowia a rządem. Skutecznego mediatora.
Wierzę głęboko, że za wstawiennictwem św. Dominika Savio, podobnie jak za wstawiennictwem wielu innych świętych, można wyprosić u Boga potomstwo.
„Jesteś głupi i masz wszy". Takim „argumentem" kończyły się czasem spory na podwórku mojego dzieciństwa. Można się uśmiechać w zetknięciu z taką dziecięcą argumentacją. Gorzej, że czasem dorośli używają podobnej.
Patrząc na to, co wyprawiają za kierownicą Polacy, wciąż zastanawiam się, czy to ci sami katolicy, których widzę w niedzielę w kościele.